Restauratorzy walczą o odmrożenie gastronomii. Tymczasem Magda Gessler: "Nie jest to bezpieczne"

Magda Gessler poparła decyzje rządu o utrzymywaniu obostrzeń w gastronomii, ale z jednym zastrzeżeniem. Robi się tak na południu Europy.

Gastronomia kuleje. Restauratorzy na wojennym froncie

Sytuacja w gastronomii jest krytyczna. Od października knajpy mogą oferować jedynie sprzedaż posiłków na wynos lub z dowozem, co w większości przypadków nie jest w stanie zapewnić obrotów, które pozwolą im się utrzymać. Restauratorzy robią, co mogą, by zmusić rząd do złagodzenia obostrzeń. Niektórzy otwierają lokale dla gości pomimo zakazu, część swoje rozgoryczenie okazuje na inne sposoby. Jednym z przykładów jest nowootwarta knajpa "Nie-Rząd Polski", o której pisaliśmy niedawno:

Do lokali, które się otworzyły należy Schronisko Bukowina, które do niedawna było sygnowane nazwiskiem Magdy Gessler. Jej krytyka, dotycząca decyzji o otwarciu odbiła się głośnym echem i ostatecznie doprowadziła do zakończenia współpracy. Więcej o tym:

Magda Gessler zdradza restauratorom, jak przetrwać czas pandemii

W niedawnej rozmowie z Plotkiem restauratorka przedstawiła swoje stanowisko wobec sytuacji, w której znalazła się cała branża gastronomiczna. Wyraziła smutek, ale i zrozumienie wobec decyzji rządu.

Bardzo mi jest przykro, że na końcu otwiera się restauracje, ale w momencie, kiedy jest zimno i wszyscy są w bardzo małym pomieszczeniu, nie mają masek, piją alkohol, nie jest to bezpieczne. Wolałabym, żeby było takie prawo, żeby zrobić na zewnątrz, ile się da ogródków, stolików. Tak, aby ludzie mogli jeść na świeżym powietrzu, tak jak to jest w wielu miejscach na południu Europy

Podzieliła się też swoimi wskazówkami dla restauratorów, jak walczyć o swój lokal. Co zapewni o sukcesie?

Trzeba mieć silnego partnera po drugiej stronie, który da sobie radę z tym, co powinien robić. Powinien słuchać, wiedzieć, jaką ma społeczność wokół, na co stać tę społeczność, co potrafi robić, czym może ich zainteresować. Jakie dania fajnie zamyka się w słoiku i otwiera w domu. Czy ludzie ruszą się w ogóle z domu i mają jakiekolwiek środki do życia.
Zobacz wideo Nostalgiczna podróż do babcinej kuchni. Śledzie w słoiku

Dziennikarz Plotka zapytał o to, jakim jedzeniem restauracje powinny zachęcać klientów do zamawiania właśnie u nich. Magda Gessler odpowiedziała bez wahania:

Jedzeniem zamkniętym w słoiku. Szczelnym, bezpiecznym, higienicznym. Wszystko robione na miarę tego, w jakim miejscu Polski jesteśmy. Mogą to być ryby marynowane, podsmażone jak śledź po kaszubsku czy też karp zatorski. Genialne rzeczy mamy w Polsce, których na co dzień nie widać, a teraz można odkryć.

Na koniec dodała, że poza słoikami warto skłonić się w stronę konserw. Czasy, gdy te kojarzyły się wyłącznie z paprykarzem szczecińskim i makrelą w pomidorach już minęły. Taki sposób pakowania własnych wyrobów jest coraz popularniejszy wśród restauracji.

Zachęcamy do wspierania restauracji. Wiele z nich poza daniami na wynos oferuje także przygotowanie własnoręcznie wyroby - czy to w słoikach, czy w puszkach, czy w innych opakowaniach. Warto zapytać o taką ofertę podczas składania zamówienia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA