Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl.
Zestaw Maty w McDonald's odbił się w mediach ogromnym echem. Najpopularniejszy ostatnio raper przy współpracy z siecią stworzył własną kompozycję, która w poniedziałek weszła do tymczasowej oferty Maka. O tym, co znajduje się w zestawie, a także za ile go kupimy i do kiedy będziemy mogli to zrobić, pisaliśmy w osobnym artykule.
Strategia marketingowa sieci nie spodobała się jednak Katarzynie Bosackiej, promotorce zdrowego jedzenia i prowadzącej program "Wiem, co jem". Swoją opinią podzieliła się na Facebooku.
Bosacka rozłożyła elementy zestawu na części pierwsze. Wynika z nich, że cały zestaw ma wartość kaloryczną, która odpowiada połowie dziennego zapotrzebowania nastolatków. Wyliczyła, że sam cheeseburger, którego cena jest według niej alarmująco niska ("aż strach pomyśleć, ile kosztowało wyprodukowanie takich 3 kotletów"), dostarcza prawie 550 kcal. Zwróciła też uwagę na matcha latte, którego porcja zawiera aż 7 łyżeczek cukru.
Tym samym wypowiedziała się na temat promowania jedzenia typu fast food przez osoby, które mają ogromny wpływ na dzieci i nastolatków. Według niej takie współprace nie powinny mieć miejsca.
Mata to artysta, który bije rekordy popularności głównie wśród młodego pokolenia i tu pojawia się pytanie... Czy współpraca rapera z McDonald's i tym samym promowanie przez niego jedzenia typu fast food wśród młodzieży jest fair? Wątpliwe.
Każdy, kto promuje niezdrowe jedzenie, musi brać część odpowiedzialności za otyłość wśród dzieci. Amen
- skwitowała.