Dziennikarz pokazał posiłek na pokładzie samolotu. "Też inaczej wyobrażałem sobie to danie"

Posiłki w samolotach i pociągach raczej nie należą do najbardziej wyrafinowanych. Zwykle jednak nie wzbudzają zbyt silnych emocji. Tym razem pracownicy linii lotniczych chyba trochę przesadzili.

Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl.

Jedzenie, które możemy dostać w środkach lokomocji, zwykle jest po prostu neutralne. Czasem jednak zdarzy się sytuacja, że posiłek mocno odbiega od tego, co byśmy chcieli zobaczyć na swoim talerzu. Jakiś czas temu pisaliśmy o przykrej niespodziance, jaka przytrafiła się politykowi Piotrowi Kołomyckiemu. Podczas przejazdu pociągiem, w ramach prezentu otrzymał bowiem kanapki - cóż - niepierwszej świeżości. Ani nawet nie drugiej. Więcej o tym:

Tym razem swoim posiłkiem podzielił się Kacper Merk - dziennikarz sportowy. Co prawda jego obiad nie wychodził z talerza o własnych siłach, mimo to pozostawiał raczej sporo do życzenia. Swoją kulinarną przygodą podzielił się za pośrednictwem Twittera.

W sumie rzadko wrzucam tu zdjęcia jedzenia, ale kolacja zaserwowana przez Ural Airlines na trasie Jekateryburg-Rovaniemi zasługuje na uwagę. Tak, też inaczej wyobrażałem sobie danie "pasta with sausage"

- czytamy w tweecie.

Cóż, trudno zarzucić obsłudze kłamstwo, bo dziennikarz rzeczywiście otrzymał makaron z kiełbaską. I tyle. Nie więcej i nie mniej. Trzeba jednak przyznać, że większość osób, w tym zapewne także sam Merk, spodziewałaby się dania zaserwowanego w nieco bogatszym wydaniu. Z pewnością linie lotnicze niewiele by straciły na dodatkowym kleksie choćby sosu pomidorowego. Tymczasem ten ruch może je kosztować raczej słabszą opinię - przynajmniej w kontekście jedzenia.

A, jak wiadomo, nawet z budżetowych składników można przygotować ciekawy posiłek. Zobaczcie, co nasz hapsowy szef kuchni zrobił z... konserwą:

Zobacz wideo Makaron z sosem z konserwą mięsną

Na język ciśnie się proste podsumowanie. Wszystko się da - trzeba tylko odrobiny wysiłku. Mimo wszystko mamy nadzieję, że posiłek zaserwowany dziennikarzowi smakował lepiej, niż się prezentował.

Więcej o: