Pierogi jak kamień, mięso jak podeszwa. Kuchenne katastrofy, które przytrafiają się wszystkim. Kucharz radzi, co robić

Jesteśmy tylko ludźmi. Każdemu czasem zdarzy się ugotować coś, co niekoniecznie nadaje się do zjedzenia albo popełnić błąd z gapiostwa. Czy w takiej sytuacji zawsze trzeba pożegnać się z potrawą i zaczynać od nowa albo zamawiać jedzenie na dowóz? Otóż nie. Kucharz opowiedział nam o kilku trikach, dzięki którym można uratować przynajmniej niektóre dania.

Więcej porad kulinarnych znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl.

W poszukiwaniu katastrof kulinarnych przejrzałam różne fora poświęcone gotowaniu. Chciałam wybrać te wpadki, które przytrafiały się najczęściej. Niektóre pokrywały się z błędami czy niepowodzeniami, które zdarzały się również u nas w redakcji. Wytypowałam więc dziesięć i poprosiłam o pomoc Pawła Kibarta, który był uczestnikiem drugiej edycji programu Top Chef. Udzielił nam porad dotyczących tego, jak uratować nieudane potrawy. Okazało się, że większość z nich wcale nie musi lądować w koszu.

Zobacz wideo Jak uratować za tłustą zupę? Jak wyczyścić przypalony garnek?

Pierogi twarde jak kamień - dlaczego? Co robić, by znów nie popełnić tego błędu?

Nasze flagowe danie znane praktycznie na całym świecie. Nie zawsze jednak wychodzą tak, jakbyśmy chcieli. Często zdarza się, że ciasto wychodzi twarde jak kamień. Na forach nie brakowało stwierdzeń, że "można byłoby nim wybijać szyby w oknach". Lepiej tego nie sprawdzać, ale wierzymy na słowo. I podpowiadamy, co robić, by więcej się to nie powtórzyło.

Dodatek jaj do ciasta na pierogi sprawia, że jest dość twarde. Sugerowałbym lekko zaparzyć je gorącą wodą tak, aby gluten się rozkleił i ciasto nabrało elastyczności. Dzięki temu da się je cieniej rozwałkować. Tak zaparzone ciasto robimy bez dodatku jaj

- wyjaśnia Kibart.

Stek wołowy twardy jak podeszwa - czy da się uratować za twarde mięso? Jak uniknąć tego w przyszłości?

Kolejne dość powszechne niepowodzenie, które jednak nie powinno nas zniechęcać do dalszych kulinarnych podbojów. Wszak mówią, że trening czyni mistrza. A ze wskazówką od Pawła Kibarta być może ten poziom uda się osiągnąć nieco szybciej.

Jeśli wyszła nam podeszwa, to ten kawałek mięsa można poddusić i zrobić z niego gulasz

- radzi kucharz. Podpowiada, aby przed następnym przyrządzaniem takiego mięsa zapoznać się z temperaturą wysmażenia steków i zaopatrzyć w termometr.

Mięso na stek powinno być w temperaturze pokojowej, nie smażymy go od razu po wyjęciu z lodówki. Ponadto najlepiej smażyć na oleju o wysokim punkcie dymienia rozgrzanym do temperatury 150 stopni Celsjusza (do takiego smażenia nada się też masło klarowane). W zależności od tego, na jakim stopniu wysmażenia nam zależy, stek powinien mieć w środku określoną temperaturę:

  • raw lub bleu (niemal surowy) - ok. 42 stopnie C,
  • rare (krwisty) - ok. 49-55 stopni C,
  • medium rare (średnio krwisty) - 56-57 stopni C,
  • medium (średnio wysmażony) - 57-63 stopni C,
  • well done (dobrze wysmażony) - powyżej 68 stopni C.

Panierka do schabowego z kaszy manny zamiast bułki tartej - do wyrzucenia czy do uratowania?

Każdemu zdarza się zagapić i sięgnąć nie po to, co trzeba. Jeśli przytrafiła wam się taka wpadka, jak wyżej, mięso nie musi wcale lądować od razu w koszu.

Jeśli kotlet nie był jeszcze usmażony, to panierkę można zdjąć i spanierować go jeszcze raz. A jak już został usmażony, to chyba niestety trzeba się z nim pożegnać

- mówi kucharz.

Zupa została posłodzona zamiast posolona - czy da się ją uratować?

Obok zbyt twardych pierogów i zakalcowatego ciasta (o czym później), to chyba jeden z najczęstszych błędów, który wynika ze zwykłej pomyłki. Pośpiech, zagapienie się i katastrofa gotowa. W zupie ląduje cukier zamiast soli. Ale nie ma sensu panikować. Oto co radzi uczestnik Top Chefa:

Dodatek np. soku z cytryny pozwoli lekko zredukować słodycz.

Poniżej znajdziecie też nasze podpowiedzi dotyczące tego, jak uratować zupę, gdy jest zbyt słona lub zbyt kwaśna:

Ciasto zostało upieczone bez proszku do pieczenia, przez co wyszedł zakalec. Co robić?

Zakalec to chyba największa zmora w kuchni. Jest kilka rzeczy, które mogą wpłynąć na jego powstanie. Z poniższego tekstu dowiecie się, dlaczego tworzy się zakalec, jak można go uniknąć (albo przynajmniej zminimalizować ryzyko powstania drania) oraz, czy zakalec można jeść:

Jeśli już ten nieszczęsny zakalec się przydarzył, a nie chcecie go zjadać, odkrajać niedopieczonego kawałka itp., nie wyrzucajcie ciasta. Paweł Kibart podpowiada, by go wysuszyć, a następnie przemielić na bułkę tartą, którą zawsze warto mieć w kuchni.

Omyłkowe dodanie do kremu do tortu masła z solą - do uratowania czy do wyrzucenia?

Jak najbardziej do uratowania! Słodki i słony to smaki, które w niektórych konfiguracjach bardzo dobrze ze sobą współgrają.

Oczywiście, że jest to do uratowania! Gorzka czekolada czy karmel bardzo lubią połączenie z solą. Pistacje też

- podpowiada kucharz.

Biszkopt zawsze opada. Co robić, żeby był wyrośnięty i puszysty?

Czasem jest tak, że co byśmy nie robili, to i tak się nie udaje. Niektórzy mają tak z biszkoptem. Mamy jednak nadzieję, że dzięki wskazówkom Pawła, ten deser w końcu wam wyjdzie.

Podstawą puszystego biszkopta jest właściwie ubita masa jajowa. Po dodaniu mąki do masy należy ostrożnie mieszać, żeby nie "siadła". Można do przesianej mąki dodać proszek do pieczenia - działa, choć będzie to lekkie oszukaństwo

- wyjaśnia.

Za kwaśne jabłka do szarlotki - robić od nowa czy nie ma potrzeby?

Szarlotka nie powinna być ani za słodka, ani za kwaśna. Kluczem jest znalezienie złotego środka. Jeżeli jabłka, których używamy do tego ciasta, są zdecydowanie za kwaśne, sprawa jest prosta. Wystarczy je dosłodzić tak, by zyskać pożądany przez nas smak.

Ciasto drożdżowe z całą saszetką proszku do pieczenia zamiast cukru wanilinowego - do niczego czy ratujemy?

Myślę, że drożdże i proszek do pieczenia się w miarę szybko dogadają i będą ciągnąć wózek w tę samą stronę. Jednak nie polecam korzystania w ogóle z cukru wanilinowego. Tylko prawdziwa wanilia

- kwituje Paweł Kibart.

Niestety jest też jedna wpadka, która, według Kibarta, jest nie do uratowania. Chodzi o użycie sody zamiast soli podczas robienia kotletów mielonych. - Niestety, ale nic nie przychodzi mi do głowy - przyznaje. No cóż, w kuchni nie zawsze jest kolorowo. Pozostaje tylko uczyć się na błędach.

Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.