Nowalijki to młode warzywa, które pojawiają się wiosną: szczypiorek, sałata, rzodkiew, inne. Mają swoich zwolenników, jak i przeciwników, którzy w internecie często przestrzegają przed ich spożywaniem. Które popularne stwierdzenia na ich temat są prawdziwe, a które są mitami?
Przeczytaj więcej na stronie głównej Gazeta.pl.
W internecie często można natknąć się na stwierdzenie, że nowalijki to skondensowane źródło składników odżywczych. Wynika to z błędnego przekonania, że skoro młoda roślina jest mała, zawiera wszystko, co najlepsze, by zapewnić sobie wzrost. W rzeczywistości wszystkie warzywa mają "komplet" witamin i składników mineralnych. To, co niezbędne, czerpią z gleby, ze słońca i na skutek różnych przemian metabolicznych.
Oznaczenia takie jak "BIO", "EKO" czy "ORGANIC" nie muszą oznaczać automatycznie wyższej jakości upraw. W szczególności dotyczy to warzyw dostępnych w marketach, które są bardzo często dodatkowo opakowywane i pochodzą z odległych krajów (długi czas transportu wiąże się z koniecznością stosowania substancji konserwujących, które mogą być szkodliwe). Warto zatem kupować warzywa ze sprawdzonych, zaufanych źródeł. Jeżeli to możliwe, wybierajmy młode warzywa od rolników, którzy stosują uprawy bazujące na naturalnych nawozach i bez pestycydów (źródło: gotujmy.pl).
Lepiej zachować ostrożność, podając młode warzywa dzieciom. Jest to związane z działaniem azotanów, które są dodawane do sztucznych nawozów, a nowalijki potrzebują ich znacznie więcej, kiedy dorastają w sezonie z mniejszym dostępem do światła. Dzieciom natomiast - ze względu na niewielką masę ciała - trudniej jest bronić się przed szkodliwymi substancjami. To z kolei powoduje przekroczenie dziennego dopuszczalnego pobrania azotynów. Dzieci poniżej trzeciego roku życia zasadniczo w ogóle nie powinny być karmione młodymi warzywami. Starsze dzieci mogą je spożywać, ale z umiarem. Kobiety w ciąży powinny całkowicie zrezygnować ze spożywania nowalijek (według: Hello Zdrowie).
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.