McDonald's wycofał się z Rosji w związku z agresją tego kraju na Ukrainę. Początkowo, w marcu, firma informowała tylko o zawieszeniu działalności, jednak w maju właściciel sieci ogłosił, że zamierza sprzedać swój biznes w Rosji.
Rosjanie stwierdzili więc, że skoro amerykański gigant nie chce być dłużej obecny w ich kraju, to otworzą własną sieć fast foodów. W czerwcu lokale, w których wcześniej działał McDonald's, zostały ponownie otwarte pod nową rosyjską marką i nazwą: Wkusno i toczka, co można przetłumaczyć jako Smacznie i kropka.
Na początku w stolicy i na przedmieściach otworzyło się 15 lokali, które przyciągnęły tłumy klientów. Oleg Parojew, dyrektor generalny nowej sieci przekazał, że firma planuje ponownie otworzyć 200 restauracji w Rosji do końca czerwca, a wszystkie 850 do końca lata.
Menu jest podobne do menu poprzednika. Znajdują się w nim burgery, frytki czy słodkie napoje gazowane, choć pozycji jest mniej. Również opakowania, w których serwowane jest jedzenie, łudząco przypominają te znane z amerykańskiej sieci.
Wygląda jednak na to, że smacznie jest tylko w teorii. Niedawno w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia bułki, którą miał dostać jeden z klientów restauracji. Widać na niej spory kawałek pleśni. Ponadto serwis ura.news poinformował, że zdjęcia spleśniałych bułek zostały opublikowane też na jednym z kanałów na Telegramie.
Serwis ura.news, na który powołuje się też gazeta.ru, podaje, że komunikat w sprawie spleśniałego jedzenia wydał już zespół prasowy Wkusno i toczka. Przedstawiciele restauracji zapewniają, że są w kontakcie z producentem bułek.
"Jakość i bezpieczeństwo produktów to nasz najwyższy priorytet. Podczas przechowywania i przygotowywania produktów przestrzegane są wszystkie niezbędne procedury. Skontaktowaliśmy się już z producentem w celu dalszych wyjaśnień" - brzmi komunikat firmy.