Robert Makłowicz o polskich turystach: Świadomość kulinarna wzrasta, ale niektórzy jedzą tylko to, co znają

Wśród kulinarnych krytyków i smakoszy nie ma drugiego takiego w Polsce jak Robert Makłowicz. Jest uwielbiany przez Polaków, którzy latami oglądali w telewizji jego programy. A co on sądzi o naszym guście smakowym i wyborach kulinarnych na wakacjach? I dlaczego tak trudno jest przenieść wakacyjne smaki do własnej kuchni?

Robert Makłowicz udzielił wywiadu dla portalu turystyka.wp.pl, w którym opowiedział Magdzie Żelazowskiej m.in. o głodzie podróżowania po pandemii. Jak przyznał, czasem warto spróbować czegoś nowego, odkryć nieznane kierunki i nie do końca kierować się rekomendacjami oraz przewodnikami.

Rekomendacje zawsze są ryzykowne, bo ludzie mają różne gusty. Niektórzy lubią pojechać tam, gdzie trafiają miliony turystów i upić się, nie ruszając się z miejsca, reszta woli coś innego

- przyznał kucharz i pokusił się również o skomentowanie gustów kulinarnych Polaków wypoczywających za granicą.

Zobacz wideo Przepis na trzy obłędnie smaczne lemoniady

Więcej informacji o przepisach i potrawach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Czy Polacy są świadomymi smakoszami? Robert Makłowicz uważa, że "nie ma jednego obrazu polskiego turysty"

Stereotypowy Polak na wakacjach kojarzy się często źle - z parawanem, puszką z piwem i mocno wyciętymi slipkami kąpielowymi. Nie jest kulinarnym smakoszem, nie chadza po restauracjach, delektując się lokalnymi potrawami. Jednak stereotypy warto zostawić za sobą, bo są tylko wyobrażeniem, a nie realiami. Zresztą, jak słusznie mówi w rozmowie z WP Turystyka Robert Makłowicz:

Nie ma jednego obrazu polskiego turysty, ludzie są różni, niezależnie od nacji.

Wrzucanie wszystkich turystów do jednego worka jest krzywdzące, co też zauważa krytyk kulinarny.

Niektórzy jedzą tylko to, co znają. Nieważne, dokąd pojadą, zawsze zamówią pizzę i kurczaka. Są Polacy, którzy podróżują z polskim piwem w puszkach i konserwami.

Jednak, jak sam mówi, są także świadomi turyści, którzy chcą rozkoszować się nieznanymi smakami, poznawać nowe kuchnie i dać sobie szansę na poznanie czegoś nowego.

Niedaleko mojego domu w Dalmacji znajduje się restauracja serwująca tylko lokalną kuchnię - owoce morza, mięso z rusztu, makarony. Osiemdziesiąt procent klientów to Polacy. Stać nas na więcej, nasza świadomość kulinarna wzrosła

- przyznał w wywiadzie z Żelazowską Makłowicz.

Robert Makłowicz: Na wakacjach jesteśmy uniesieni, a w domu to nie to samo

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego potrawa, która bardzo smakowała wam podczas wakacji w Hiszpanii czy Chorwacji w domu jest zupełnie inna, Robert Makłowicz ma na to swoją teorię. 

Na wakacjach często jesteśmy uniesieni, kupujemy lokalne produkty, a w domu okazuje się, że to nie to samo. Niektóre rzeczy smakują dobrze tylko tam, gdzie powstają

- mówi krytyk. To, co sprawia, że potrawa jest smaczna to nie tylko składniki, czy sposób przygotowania. Ten sam produkt, który na wyjeździe smakował niczym ambrozja, w domu będzie nas rozczarowywać.

Liczy się atmosfera, zapach powietrza. [...] Przestajemy to odbierać po paru dniach, ale zapach nadal jest i wpływa na smak. [...] Nie da się przenieść smaku na siłę

- uważa Robert Makłowicz.

Źródło: WP Turystyka

Więcej o: