O nietypowym znalezisku poinformował serwis Głos Ukrainy. Z artykułu dowiadujemy się, że Wasyl Kulbyak, pracownik służby bezpieczeństwa worochckiego oddziału Karpackiego Parku Narodowego, natknął się na ogromnego borowika 6 września o poranku. Mężczyzna postanowił zważyć swoje znalezisko - okazało się, że grzyb waży aż trzy kilogramy. Okaz został też dokładnie zbadany i, co ważne, nie jest robaczywy.
Słyszeliście już o tym cudownym znalezisku? Trzykilogramowy borowik! Gigant został odkryty w Karpackim Parku Narodowym. W jakie hojne i niezwykłe dary bogata jest ukraińska przyroda!
- zachwycali się redaktorzy serwisu na Facebooku.
Głos Ukrainy wyjaśnia, że w ostatnich tygodniach karpackie lasy były oblegane przez grzybiarzy. Wszystko za sprawą pogody - ulewnych deszczy pod koniec sierpnia i ocieplenia w pierwszych dniach września. Sytuacja powoli się uspokaja, choć, jak widać, wciąż można jeszcze trafić na niecodziennie znaleziska.
Ihor Kupczak z Karpackiego Parku Narodowego podkreśla, że na terenie parku nie ma ograniczeń dotyczących zbierania grzybów. "Kolejnego skoku zainteresowania spodziewamy się w szczycie sezonu, czyli jesienią" - mówi ukraińskiemu serwisowi.
Choć ukraiński borowik na zdjęciu robi wrażenie, w przeszłości na świecie znajdowano już dużo większe grzyby. W 2019 roku pisaliśmy m.in. o grzybiarzu z Hiszpanii, który trafił na 70-kilogramowy okaz!
Sergio Martínez Valledor to szef kuchni i miłośnik mykologii. Gdy spacerował po lesie w poszukiwaniu inspiracji do swoich dań, natrafił na wyjątkowy okaz grzyba. Żółciak siarkowy - jak początkowo myślał o nim Sergio - był przytwierdzony do pnia drzewa i zajmował naprawdę sporo miejsca. Postanowił zabrać go do domu, ale nie było to łatwe. Z pomocą kolegów udało mu się oddzielić okaz od drzewa i zapakować do bagażnika. Grzyb był tak duży, że umieszczenie go w aucie wymagało położenia tylnych siedzeń.
Również w 2019 pisaliśmy o grzybiarzu z Polski, który znalazł czasznicę o wadze 7,5 kg. Czasznica olbrzymia nie jest znana większości grzybiarzy amatorów. Jest to jednak smaczny grzyb jadalny, który w dodatku osiąga często imponujące rozmiary. W smaku przypomina nieco pieczarki. Odróżnia ją od nich wygląd - jest po prostu białą kulą (mniej lub bardziej regularną), bez trzonu i blaszek pod kapeluszem.
Źródło: Głos Ukrainy, Facebook