500 zł za słoik suszonych grzybów. Dotacji na pierogi nie będzie, a ludzie źli i głodni. "Hipoteka wchodzi w grę?"

Nie trzeba być ekspertem, żeby wiedzieć, że dobry grzyb nie jest zły. A jak wiadomo - co dobre, nieźle się ceni. Nie jest tajemnicą, że suszone grzyby potrafią nadszarpnąć domowy budżet, albo porządnie go zasilić - zależy, z której strony słoika jesteśmy. Bo właśnie o słoiku mowa - czy 500 zł za słoik suszonych grzybów to dużo? Użytkownicy Facebooka patrzą i nie wierzą.

Więcej ciekawostek ze świata mchu i paproci znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i wielu z nas zaczyna powoli myśleć o potrawach i skrupulatnie tworzy listę zakupów. Nie może na niej zabraknąć suszonych grzybów (oczywiście, jeżeli sezon nie był dla nas łaskawy, lub po prostu nie lubimy szwendać się po lesie i wypatrywać brązowych kapeluszy). Grzyby to podstawa niemal co drugiego dania wigilijnego (barszcz, pierogi, uszka, kapusta z grzybami, kulebiak etc.) więc niestety - trzeba ich trochę mieć. Chociaż pieczarki to też przecież grzyby, ich smak nie może się równać z leśnymi borowikami czy podgrzybkami. 

Niestety wielu z nas podczas przedświątecznej euforii boleśnie spadnie na ziemię, widząc ceny suszonych grzybów. To, że w marketach jest drogo - wiadomo. Na Facebooku jest jeszcze drożej. Jeden z użytkowników Facebooka zamieścił zebrane przez siebie grzyby na sprzedaż. Wiadomo - od przybytku głowa nie boli, jak ma - niech sprzeda. Tylko za grzyby tyle, ile "za prezydenta"? W komentarzach aż huczy. Czy 500 zł za czterolitrowy słoik to dużo?

Załóżmy, że w słoiku jest 30 dag suszonych grzybów. Czyli kilogram kosztowałby 1666 zł. Poniosło cię z ceną
Nie chcesz się wymienić jednym słoikiem za seicento 900? Ubezpieczenie i przegląd techniczny ważny do czerwca 2023 r

- to tylko niektóre komentarze internautów, którzy są w lekkim szoku.

Jednak nie należy się dziwić sprzedającemu - nie w każdym regionie sezon grzybowy był udany, a ceny każdego towaru poszybowały w górę. Do tego należy doliczyć tzw. robociznę - ktoś musiał pójść na grzyby, nazbierać ich dość dużo (2 kg suszonych grzybów to od 17 do 20 kg świeżych). Później oczyścić - niektórzy wiedzą, ile czasu potrafi zająć oczyszczanie grzybów. W końcu suszenie, gdzie trzeba doliczyć energię i prąd zużywany przez urządzenie, którym te grzyby były suszone.

Ludzie, to są duże słoiki. Żeby mieć 1 kg suszonych grzybów trzeba uzbierać co najmniej 9 kg grzybów, plus cena prądu użytego do ususzenia, więc wydaję mi się, że jest to cena adekwatna do włożonej pracy i kosztów pozyskania takiej ilości grzybów suszonych

- komentuje jeden z użytkowników.

Prawda jest taka, że miłośnicy pierogów i grzybowego barszczu muszą mocno trzymać się za portfel - w sklepach nie jest dużo taniej - ceny wahają się od 100 do nawet 400 zł za kilogram suszonych borowików. O kurkach szkoda gadać - 600 zł to cena uśredniona. Najkorzystniej wychodzi podgrzybek - 200-300 zł za kilogram. 

Więcej o: