Katarzyna Bosacka zdradza, jakie produkty warto mieć w kuchni. Jeden zawsze robi sama

Katarzyna Bosacka była gościem naszego programu Mamy czas. Opowiedziała nam między innymi, jakie produkty zawsze ma w domu i zdradziła, którego nie kupuje, a przygotowuje samodzielnie. Wystarczy kilka składników, blender i 30 sekund.

Więcej treści kulinarnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Nie jest tajemnicą, że w każdym domu jada się nieco inaczej. Mamy różne upodobania smakowe, a także diety, które wynikają zarówno z naszych przekonań, jak i kwestii zdrowotnych. Nie wszyscy jedzą mięso, część osób nie może jeść produktów, które zawierają gluten, część rezygnuje z laktozy itp. Nie ma więc oczywiście uniwersalnego przepisu na to, co zawsze powinniśmy mieć w lodówce.

Co Katarzyna Bosacka ma w kuchni? "Nie kupujemy słodyczy, są owoce"

Katarzyna Bosacka opowiedziała nam jednak, jak to wygląda u niej w domu. Przyznała również, że jeden produkt, bez którego trudno wyobrazić sobie święta - zarówno Boże Narodzenie, jak i Wielkanoc - przygotowuje sama.

- Pytanie jest bardzo trudne - zaznaczyła. - U nas jest taki podział, że dziewczyny są warzywne, ja z mężem też jemy więcej warzyw i dla nas obiad bez mięsa nadal jest obiadem - wyjaśnia i dodaje, że jej synowie mają zupełnie inne podejście i mięso na obiad musi być.

Zawsze jest więc u nas bardzo dużo warzyw i bardzo dużo owoców sezonowych. Nasze dzieci są w stanie jeść je kilogramami. Nie kupujemy słodyczy, tylko owoce.

- Mamy też zawsze dobrą oliwę i olej rzepakowy. Dzieci uwielbiają placki, więc możemy je szybko zrobić - kontynuuje Bosacka. Prowadząca program kulinarny w kuchni ma również masło, które jej rodzina lubi bardziej niż margarynę, oraz majonez, którego jednak Bosaccy nie kupują, tylko robią sami.

Zobacz wideo Katarzyna Bosacka mówi, jakie produkty zawsze ma w lodówce

Przepis Katarzyny Bosackiej na majonez. Blender i 30 sekund

Jak zrobić majonez według Kasi Bosackiej? Gospodyni programu "Wiem, co jem" zapewnia, że jest to bardzo proste. 

Wbija się jajko do szklanki, dolewa oleju, troszkę octu, soli, cukru i blenduje się wszystko ręcznym blenderem. Nie wolno go jednak wyciągać do góry, tylko trzeba czekać. I tyle. Po 30 sekundach mamy majonez.

Bosacka podzieliła się też wskazówką dotyczącą tego, co zrobić, by majonez na pewno się udał. - Ważne, aby jajko, które wyjmie się z lodówki, wcześniej sparzyć, by nie miało bakterii, oraz żeby było zimne - zaznacza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.