Tłusty czwartek to święto ruchome. Zawsze rozpoczyna ostatni tydzień karnawału i jest to ostatni czwartek przed wielkim postem. Jego termin uzależniony jest więc od terminu Wielkanocy - wypada zawsze 52 dni przed tymi świętami. Rok temu świętowaliśmy 24 lutego, zaś tłusty czwartek 2023 wypada nieco wcześniej - 16 lutego. W przyszłym roku pączkami i faworkami będziemy objadać się z kolei 8 lutego, a za dwa lata 27 lutego.
Kiedyś o tłustym czwartku mówiło się zapusty lub mięsopust (pączki jadało się ze słoniną). Dopiero w XVI wieku zaczęto przyrządzać pączki na słodko. Do środka wkładało się też mały orzeszek lub migdał, a osoba, która na niego trafiła, miała cieszyć się przez resztę roku szczęściem, zdrowiem i pomyślnością.
Inna nazwa, której używano w niektórych regionach Polski, to combrowy czwartek. Wiąże się z nią pewna krakowska legenda, o której więcej za chwilę.
Więcej artykułów i przepisów na tłusty czwartek na stronie głównej Gazeta.pl.
Historia tłustego czwartku sięga czasów pogańskich. Tego dnia świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. W związku z tym objadano się tłustymi potrawami, mięsem, spożywano wino, a formę zagryzki stanowiły wówczas pączki - jednak nie takie, jakie znamy dziś. Wtedy przygotowywano je z ciasta chlebowego i nadziewano słoniną. W ten sposób świętowali już nawet Rzymianie, którzy raz do roku obchodzili tzw. tłusty dzień.
Istnieje również pewna legenda, która wyjaśnia, dlaczego tłusty czwartek jest w czwartek. Otóż według niej ma to związek z XVII-wiecznym burmistrzem Krakowa, który miał na imię Comber (prawdopodobnie nigdy taka postać nie istniała). Mężczyzna słynął z niesłychanej surowości, zwłaszcza w stosunku do kobiet handlujących na rynku. Kiedy Comber zmarł, a stało się to w ostatnio czwartek przed Środą Popielcową, czyli tłusty czwartek, mieszkańcy zaczęli świętować. Od tamtej pory co roku przekupki miały urządzać huczne zabawy z tej okazji.