Poszedł do Ikei i zjadł śniadanie. Na miejscu doznał szoku i to nie tylko przez ceny. "Ktoś autentycznie przegiął"

Szwedzki sklep Ikea to jedno z najpopularniejszych miejsc, do którego chętnie jedzie się całą rodziną. Oprócz zakupów typowo domowych można tam również zjeść. Czy dobrze i tanio? To sprawdził znany YouTuber. Zaskoczenie nie schodziło mu z twarzy.

Ikea to sklep, którego nie trzeba przedstawiać. To właśnie tam kierują się całe rodziny, kiedy spodziewają się remontu, lub chcą coś zmienić w domu. Po kilkugodzinnych przechadzkach w poszukiwaniu tego idealnego mebla lub dodatku wiele osób kieruje się do strefy gastronomicznej. To również ona jest częstym poruszanym tematem, gdy ktoś pyta o ten sklep. Jedni zachwalają podawane dania, inni wręcz przeciwnie, uważają, że smak nie jest wart zachwytu.

Jak jest naprawdę? Przekonał się o tym YouTuber Dymitr Błaszczyk prowadzący kanał Sprawdzam Jak. To właśnie on wybrał się o poranku na śniadaniową ofertę sklepu. Przetestował różne warianty jedzenia i ocenił je pod względem wyglądu, smaku i ceny. Niektóre produkty mocno zaskoczyły.

Test smaku w sklepie Ikea

Wydawać by się mogło, że sklepy mogą mieć bardzo ograniczoną kartę serwowanych dań. Jednak Ikea wychodzi naprzeciw takim myślom i pokazuje, że można mieć w ofercie smaki skierowane do każdego.

Dymitr postanowił wybrać kilka zestawów i spróbował, czy cena adekwatna jest do smaku. Za całe śniadanie zapłacił 57 zł. Jednak trzeba zaznaczyć, że wybrał naprawdę sporo produktów.

Test smaku zaczął od zestawu, który składał się z plasterków boczku, jajek sadzonych i pieczarek. Za taki posiłek trzeba w tym miejscu zapłacić 14 zł, jednak gdy ma się w posiadaniu kartę sklepu, cena spada do 12 zł. A co ze smakiem? Na pierwszy ogień poszło jajko, możemy o nim usłyszeć

Bardzo suche wręcz. A boczek? Niestety nie są przygotowane techniką crispy [...]. Smakowo mocno mięsny, nawet dobrze uwędzony, dobrze przyrychtowany na patelni [...]. Wydawało mi się, że będzie zdecydowanie gorzej.

Po teście smaku przyszedł czas na powiedzenie kilku słów na temat ceny. Biorąc te same produkty, ale nie korzystając z zestawu, trzeba by było za nie zapłacić około 16 zł. Czy to dużo? Twórca skomentował to słowami: za coś takiego? lekkie nieporozumienie.

Zobacz wideo Zapiekanka rybna z filetami z makreli

W sieciówce można również wybrać bardziej sycące propozycje. Takim przykładem jest leczo. Jedna porcja kosztuje tam 6 zł. Jak skomentował to YouTuber, jest to sensowna opcja dla tych, którzy lubią dużo mięsa w tym daniu. Proporcje zostały odpowiednio zachowane, a smak jest naprawdę przyjemny.

W ogniu krytyki zostały postawione naleśniki. Za jednego słodkiego placka z serem białym trzeba tam zapłacić 5 zł. Cena zachwyca i zachęca do zakupu, ale jak smakują?

Tak jakby ktoś przegiął bo chciał, żeby były one bardziej puszyste i dodał sodę oczyszczoną. I przez to są bardzo dziwne w smaku.
Znalazł się ser biały, ale to nie jest dobry ser. No jest on bardzo dziwny i ktoś autentycznie przegiął z jego konstrukcją.

Oprócz wymienionych produktów w śniadaniowym menu można również znaleźć takie pozycje jak medaliony warzywne, trójkąty ziemniaczane, a także mini pizze z salami lub szynką. Ceny tych produktów wahają się pomiędzy 0,99 zł a 4,99 zł. Dodatkowo dla każdego smakosza kawy, również się coś znajdzie. Kawa z możliwością dolewki to koszt 4 zł.

 

OFERTY AVANTI24.PL: Po więcej modowych inspiracji zapraszamy na Avanti24.pl

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: