Więcej o Wielkanocy przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na nasze zamówienie z Delikatesów U Fukiera składały się:
Nie jest to wszystko, co znajduje się w ofercie wielkanocnej sklepu. My jednak wybrałyśmy te potrawy, ponieważ są to klasyki, które prawdopodobnie pojawią się podczas świąt w większości polskich domów.
Czy ceny poszczególnych produktów były adekwatne do ilości? Zgodnie stwierdziłyśmy, że porcje, jak na taki koszt, były zdecydowanie za małe. Naszym zdaniem taki zestaw wystarczyłby maksymalnie dla dwuosobowej rodziny. Mazurek był bardzo malutki, podobnie słoik sałatki jarzynowej. Jeśli ktoś planuje większe święta, musiałby podwoić czy nawet potroić zamówienie, a to oczywiście zwiększa koszt. My łącznie, razem z dowozem, zapłaciłyśmy 296 zł.
Pod kątem smaku było różnie - raz lepiej, raz gorzej. Tego, która potrawa została naszym faworytem, dowiecie się z poniższego wideo. Zdecydowanie bije resztę na głowę. Ale cena i tak obniżyła nasz końcowy werdykt.
Najbardziej naszej opinie różniły się w przypadku sałatki jarzynowej i żuru. Mnie spodobało się to, że w sałatce jest jabłko i nie wyobrażam sobie jarzynowej bez tego składnika. Asia z kolei wręcz przeciwnie - stwierdziła nawet, że chyba nie będzie jej już dalej jadła. Żur natomiast bardzo zasmakował Asi, dla mnie był zbyt kwaśny i trochę "siadł mi na żołądku".
Wiemy, że takie oceny są w stu procentach subiektywne i każdy oceniłby te dania inaczej. Jeśli jednak przed zakupem czegokolwiek lubicie sprawdzić opinie innych, obejrzyjcie nasze wideo. Może dla kogoś okaże się pomocne.