Platforma, jaką jest YouTube, rządzi się swoimi prawami, a rzeczy, które można zobaczyć w tym miejscu wywołują wiele emocji. Twórcy wymyślają coraz to ciekawsze pomysły, aby zaciekawić widzów, a przy tym nie brakuje im oryginalności. Youtuber Frosty również postanowił, że zrobi coś, co będzie interesującym kontentem. Pomyślał więc, że założy fałszywą restaurację, a później będzie zbierać i dostarczać zamówienia. O dziwo jego plan się udał, jednak nie brakowało przy tym niewielkich problemów.
W pierwszej kolejności Michał Iwanow postanowił wymyślić nazwę. Nie musiał się zbyt długo zastanawiać, ponieważ pomysł przyszedł błyskawicznie. Z pomocą przybył mu translator, który przetłumaczył jego propozycję na język włoski. Dzięki temu lokal mógł zgrywać pozory prawdziwego. Postanowił więc, że restaurację nazwie "Pizza Disgustosa", co oznacza ohydna pizza. Kolejnym krokiem było wprowadzenie jej do systemu Google, gdzie w łatwy sposób będzie mogła zostać wyszukana. Postanowił więc, że lokal będzie czynny całą dobę, co może zwiększyć zainteresowanie wszystkich nocnych marków. Aby jeszcze bardziej zachęcić potencjalnych klientów do zakupu pizzy, można było o niej przeczytać kilka słów. Brzmiały: prawdziwa włoska pizza, której smak zapamiętasz na zawsze.
Jednak aby lokal mógł wydawać się otwarty i w pełni działający, twórca musiał zdobyć opinie, które to potwierdzały. W ten sposób narodził się w nim pomysł, że przygotuje jedną z pizz i zawiezie ją do znajomego. On w zamian za to napisze kilka pochlebnych słów. Jednak nie tylko na tym się to skończyło. Przed udaniem się do znajomego wybrał się do jednego z najpopularniejszych dyskontów w Polsce. W Biedronce wybrał z lodówki swoją ulubioną pizzę, a następnie skierował się do hurtowni. Tam za zadanie miał zakupić opakowania, które posłużą za kartony na danie. Gdy twórca zdobył wszystko to, czego potrzebował, nadszedł czas na poczęstowanie innych swoim produktem. Poprosił znajomych i osoby w pełni obce o wystawienie oceny w Google. Po jakimś czasie lokal otrzymał ocenę 4,8/5, co było naprawdę dobrym wynikiem.
Youtuber bardzo dobrze przygotował się na swoich pierwszych klientów. Postanowił również zakupić reklamy, które pomogłyby mu spełnić plan. Po jakimś czasie zaczęły dzwonić pierwsze telefony. Początkowe zamówienia niestety nie doszły do skutku, jednak po kolejnym połączeniu postanowił, że tym razem już nie odmówi. Okazało się jednak, że nie jest to zwykłe zamówienie. Klientka poinformowała, że ma alergię na ser i nie chciałaby, aby pojawił się na placku. Dała jednak znać, że mile widziane będzie salami, oliwki i kapary. Jak można się spodziewać takie wykonanie zamówienia nie było możliwe. Mężczyzna miał do dyspozycji tylko zakupioną w sklepie pizzę. Nie zostawił jednak kobiety na lodzie i całkowicie za darmo wręczył jej danie zakupione w innej restauracji. Frosty poinformował, że jego założeniem nie było oszukiwanie innych i czerpanie z tego zysków. Chciał jedynie stworzyć oryginalny film, który spodoba się widzom.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl