Jak informują lokalne media, do zdarzenia doszło 21 kwietnia, czyli w miniony piątek wieczorem około godziny 20:00. Podczas spożywania kolacji w jednej z restauracji na Wyspie Spichrzów, 50-letni mężczyzna nagle zaczął się dusić. Niestety, nie udało się go uratować.
Portal pomorskie.naszemiasto.pl opisuje sytuację, która wydarzyła się kilka dni temu. Z relacji mediów wynika, że do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku wpłynęło zawiadomienie o śmierci 50-letniego mężczyzny. Zgon nastąpił w restauracji przy ulicy Chmielnej. Na miejsce przybyli policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej i technik kryminalistyki, prokurator oraz biegły medycyny sądowej.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do śmierci mężczyzny doszło na skutek zadławienia się posiłkiem
- poinformowała podisnp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Na ten moment wiadomo jedynie, że ciało mężczyzny zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej. Trwają prace, które mają wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
O tym jak ważna jest pierwsza pomoc, przekonujemy się niemalże na każdym kroku. Właściwe postępowanie w trudnej sytuacji to pierwszy krok do uratowania życia zagrożonej osoby. Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza informuje, że z powodu niedrożności dróg oddechowych każdego roku ginie około czterech tysięcy osób. Ofiarami zakrztuszenia się są najczęściej małe dzieci, które wkładają do ust różne przedmioty.
Manewr Heimlicha jest jedną z najczęściej wykonywanych form niesienia pomocy i powinien wyglądać w następujący sposób:
Dzięki temu ciało obce, które utkwiło w rogach oddechowych, ma możliwość wydostania się na zewnątrz. Choć metoda ta znana jest od lat, to jednak Okręgowa Izba Lekarska zaznacza, że od 2006 roku pierwsza pomoc ofiarom udławienia powinna rozpoczynać się od pięciokrotnego uderzenia w plecy. Dzięki temu osoba poszkodowana nie jest narażona na złamanie żeber, pęknięcie żołądka, przełyku lub śledziony.