Kupował mleko i sok i złapał za telefon. "Aż trudno w to uwierzyć!"

Od momentu, gdy wszechobecna drożyzna stała się elementem codzienności, przestały dziwić sumy, jakie trzeba zapłacić przy kasie. Kiedy zdawałoby się, że już nic nas nie zaskoczy, ktoś idzie kupić mleko i doznaje szoku.
Zobacz wideo Sawicki: Jeśli Glapiński obwinia wyłącznie czynniki zewnętrzne za wysoką inflację, to powinien podać się do dymisji

Ceny podstawowych produktów żywnościowych sięgają takich wartości, że wybierając się na zakupy, często rezygnujemy z niektórych rzeczy. Skutki inflacji są coraz bardziej uciążliwe, ale kiedy mleko jest droższe od soku owocowego, to coś tu jest nie tak.

Ile kosztuje mleko? Poszedł do sklepu i spojrzał na cenę

Klient jednego z popularnych dyskontów w rozmowie z "Faktem" przyznał, że gdy udał się na szybkie zakupy, sięgnął tylko po sok owocowy dla dziecka oraz litr mleka, aby przygotować płatki śniadaniowe. Jednak zanim doszedł do kasy, zwrócił uwagę na ceny produktów. Kiedy okazało się, że mleko jest droższe od soku, chwycił za telefon i zrobił zdjęcia, bo uznał, że znajomi mu nie uwierzą. W koszyku wylądował litrowy sok jabłkowy za 3,29 zł oraz mleko o tej samej objętości za 3,49 zł. 

Aż trudno w to uwierzyć! Wyszło, że mleko jest droższe niż sok jabłkowy

- komentuje pan Paweł w rozmowie z "Faktem". Ale czy to na pewno taka nowość? Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich już na początku maja wystosował list do ministra rolnictwa, w którym prosi o interwencję w pogarszającej się z tygodnia na tydzień sytuacji na rynku produktów mleczarskich. Według specjalistów od roku wzrasta koszt przetwarzania mleka i funkcjonowania różnych podmiotów, w tym spółdzielni.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Mleko w skupie za grosze, a w sklepach drożyzna. O co chodzi?

Ze wspomnianego powyżej listu, którego adresatem jest minister rolnictwa, wynika, że nieustannie spadają ceny mleka w skupach, a koszty rosną. Tego typu trend utrzymuje się już od dawna i jest wyjątkowo nieprzychylną prognozą dla wszystkich producentów. Temat ten podjął także serwis money.pl. Okazuje się, że mamy do czynienia z kryzysem w branży mleczarskiej w Polsce.

Sytuacja jest dramatyczna. Od wielu producentów słyszę, że są o krok od działalności poniżej kosztów produkcji

- skomentował lider Agrounii Michał Kołodziejczak i dodał:

Markety wymuszają niskie ceny na dostawcach, którzy później też są zmuszeni mało płacić producentom, czyli spółdzielniom mleczarskim. One padają ofiarą polityki grabieżczej marketów.

Podczas spotkania z rolnikami z województwa łódzkiego okazało się, że ceny mleka w skupie wynoszą nawet 1,50 zł, natomiast supermarkety sprzedają je za 5 złotych. Zdaniem Kołodziejczaka, należy doprowadzić do tego, aby w ręce rolnika, który musiał utrzymać krowę i zadbać o pokrycie różnych kosztów, trafiła kwota sięgająca chociaż połowy wartości ceny z supermarketu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.