Ceny produktów spożywczych, z uwagi na inflację, są bardzo wysokie. Zwłaszcza za warzywa i owoce musimy zapłacić niemało. Dlatego coraz częściej klienci w poszukiwaniu oszczędności sięgają po różne, czasem nietypowe rozwiązania. Jednym z nich jest zmniejszanie wagi warzyw. Niektórzy odrywają liście od kalafiora przed jego zważeniem lub wyrywają ogonki od papryki.
Niektóre warzywa i owoce sprzedawane są na wagę. Klienci, zastanawiając się jak zaoszczędzić, wpadają na coraz ciekawsze pomysły. Na początku 2023 r. Katarzyna Bosacka doradzała w internecie, jak taniej kupić paprykę. Rozwiązaniem miało być odrywanie jej ogonków, byle zaoszczędzić kilka gramów na wadze warzywa.
Tym razem w sieci rozpętała się wrzawa na temat kalafiora. Jak zaoszczędzić na jego zakupie? Jeden z klientów napisał komentarz w mediach społecznościowych na oficjalnym profilu Biedronki. Wynikało z niego, że zapłacił za kalafiora niemal 26 złotych, albowiem cena wynosiła 9,99 złotych za kilogram warzywa. Mężczyzna oderwał w domu liście od kalafiora i ze zdumieniem odkrył, że teraz warzywo ma niemal kilogram mniej. Jak przyznał, aż 10 złotych zapłacił za same liście. "Czyste oszustwo" - stwierdził.
Mylić się jest rzeczą ludzką, ale w internecie nic nie ginie - to zasada, o której powinni pamiętać także moderatorzy komentarzy w mediach społecznościowych. Biedronka zareagowała na komentarz mężczyzny o obrywaniu liści. Pierwsza odpowiedź zaskoczyła internautów, bo napisano:
Obrywanie liści kalafiora nie jest zabronione.
Potem szybko komentarz zmieniono, wprowadzając czytających w konsternację. Informację usunięto i zastąpiono stwierdzeniem, że liście kalafiora są "jego integralną częścią, chroniącą przed nadmierną utratą wilgoci". Jak jednak zwracają uwagę internauci - Biedronka w poprawionym (a raczej całkowicie zmienionym) komentarzu nie zanegowała obrywania liści, dając tym samym nieme (tym razem) przyzwolenie na taką praktykę. "Biedronka, zdecydujcie się - czy nie jest to zabronione (przez kogo), czy też to integralna część" - skomentowała jedna z użytkowniczek portalu.
Pod postem pojawiły się też inne komentarze, m.in. zarzucające sieci sklepów, że ich produkty są "najgorsze i najdroższe". Jedna z użytkowniczek zauważyła również, że w marketach panuje pewna "sztuczka z kalafiorami", dotycząca polityki cenowej tych warzyw.
Co zrobić z liści kalafiora, jeśli już mamy je w domu? Tutaj także z pomocą przychodzą internauci, dzielący się pomysłami. Jak się okazuje, są one w pełni jadalną częścią warzywa - podobnie jak nóżka od brokułów. Można przygotować z nich surówkę, użyć do zupy lub zjeść pieczone, np. oprószone przyprawami i podprażone jak chipsy. Świetnie smakują także wtedy, gdy są zamarynowane lub zgrillowane. Niektórzy używają liści kalafiora jak kapusty - do zawijania gołąbków. Może więc nie warto ich usuwać?