Więcej treści kulinarnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Historia Jeanne Calment jest fascynująca. Francuzka żyła ponad 122 lata. Urodziła się w lutym 1875 roku, a zmarła w sierpniu 1997. Cały czas mieszkała we Francji. Została uznana za rekordzistkę długości ludzkiego życia. Przeżyła swoją córkę i wnuka. Mieszkała sama aż do momentu, gdy skończyła 109 lat. Dopiero później przeniosła się do domu opieki.
Nie zabrakło jednak wokół niej kontrowersji. W 2018 roku rosyjski matematyk Nikołaj Zak wysnuł hipotezę, jakoby Jeanne zmarła w 1934 roku, a osobą, która dożyła do 1997 była... jej córka Yvonne. Kobieta miała podawać się za zmarłą matkę (były do siebie bardzo podobne), by uniknąć opłacenia podatku spadkowego, który w latach 30. we Francji był bardzo wysoki. Zak oraz gerontolog Valeri Nowoselow, z którym współpracował, stwierdzili, że Jeanne wygląda zbyt młodo jak na stulatkę. Tezę oparli też na komputerowej analizie zdjęć obu kobiet oraz zwracali uwagę na nieścisłości w opowieściach Jeanne.
Z tymi domniemaniami polemizowali jednak inni badacze. Francuski demograf i gerontolog Jean-Marie Robine stwierdził, że nie ma żadnych wątpliwości co do autentyczności dokumentów poświadczających wiek i tożsamość Jeanne.
Jaka nie byłaby prawda na temat Francuzki, faktem jest, że jej historia intryguje ludzi. Już jakiś czas temu pojawiły się informacje o tym, co szczególnie lubiła jeść Jeanne. Teraz dietetyk dr Michał Wrzosek postanowił to krótko przeanalizować pod kątem zdrowotnym.
Wiadomo było, że 122-latka uwielbiała czekoladę. Jadła jej nawet ponad kilogram tygodniowo! "Nadmiar czekolady nie jest zdrowy ze względu na dużą liczbę kalorii, ale ma też swoje plusy. Czekolada zawiera duże ilości przeciwutleniaczy, które chronią nasze komórki przed szybszym starzeniem się" - mówi na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Co jeszcze często pojawiało się w diecie Calment? Dużo ostrych przypraw. Nie lubiła mdłych potraw, więc gdy trzeba było, mocno je doprawiała. "Są kolejnym dobrym źródłem przeciwutleniaczy" - podkreśla Wrzosek. Jeanne starała się też jeść dużo oliwy z oliwek (w sieci można przeczytać, że smarowała nią również swoje ciało). "Oliwa korzystnie wpływa na nasz układ krążenia" - zauważa dietetyk. Na koniec Michał Wrzosek ocenia, że Jeanne nie była szczególnie restrykcyjna, jeśli chodzi o dietę. "Poza genami i szczęściem to zdrowe podejście do diety miało wpływ na to, że tak długo żyła" - podsumowuje.
Jeanne pamiętała również o aktywności. Codziennie rano miała wykonywać serię lekkich ćwiczeń. Warto jednak dodać, ze tryb życia kobiety miał pewne wady. Francuzka podobno uwielbiała palić papierosy. Robiła to od 21. roku życia, a przestała dopiero w wieku 117 lat. Z pewnością nie wpływało to dobrze na jej organizm. Można by tu z przymrużeniem oka stwierdzić, że kto wie - może gdyby nie paliła, żyłaby jeszcze dłużej?