Więcej treści o grzybach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Kiedy iść na grzyby?" to bardzo częste pytanie, na które odpowiedź w gruncie rzeczy nie jest taka prosta. Nie ma bowiem jednej złotej zasady, która zagwarantuje powrót z lasu z bagażnikiem pełnym grzybów. Na szczęście nie jest też tak, że grzyby są kompletnie nieprzewidywalne. Grzybiarze biorą pod uwagę przede wszystkim dwie kwestie: pogodę oraz kalendarz grzybiarza, do którego jednak też warto podejść elastycznie. Jak zatem zwiększyć swoje szanse na znalezienie grzybów? Wyjaśniamy poniżej.
Szczyt sezonu grzybowego w Polsce przypada na jesień, choć oczywiście można wypatrywać grzybów już od połowy lata. Są też takie gatunki, które rosną np. tylko wiosną lub przez cały rok, ale im nieco więcej miejsca poświęcimy, gdy przejdziemy do omawiania kalendarza grzybiarzy. Można jednak przyjąć, że wrzesień i październik to najbardziej optymalne miesiące na wizytę w lesie w poszukiwaniu grzybów.
Pora roku to jedno, ale nie możemy zapominać o warunkach pogodowych, które mają niebagatelne znaczenie. Jak pisze Zofia Leszczyńska-Niziołek w swojej książce "Polowanie na grzyby":
Bez deszczu nici z grzybów. Musi trochę popadać i to nie przez jeden dzień, szczególnie jeśli przez dłuższy czas było sucho.
Solidna ulewa zatem nie wystarczy. Nie sprawi, że w lesie, w którym do tej pory było pusto, nagle magicznie pojawiają się dziesiątki grzybów. Trzeba zaczekać co najmniej kilka dni. Woda, w tym również wysoka wilgotność powietrza, są konieczne, by mogły się tworzyć owocniki. Gdy jest sucho, znalezienie grzybów jest bardzo trudne.
Opady deszczu są bardzo ważne, ale jeśli chcemy iść na grzybobranie, trzeba też wiedzieć, kiedy powinniśmy szukać konkretnych gatunków. Jak czytamy na stronie grzyby.pl, pora roku i temperatura powietrza mają wpływ na to, jakie gatunki spotkamy w lesie. Niektóre grzyby rosną przez cały rok, niektóre tylko wiosną, a niektóre tylko późnym latem i jesienią. Warto jednak być elastycznym, bo, jak słusznie zauważa Zofia Leszczyńska-Niziołek, grzyby nie znają nazw miesięcy. Nie oczekujcie więc, że gatunki, które zwykle występują od sierpnia, magicznie pojawiają się już pierwszego. Wiele zależy od warunków pogodowych, więc może zdarzyć się, że dany gatunek pojawi się później lub wcześniej. Kalendarz grzybiarza jest jednak swego rodzaju wskazówką i warto go znać. Poniżej zamieszczamy więc terminy występowania kilkunastu najpopularniejszych gatunków grzybów.
TUTAJ znajdziesz nasz kalendarz grzybiarza w formie graficznej.
Znajomość takiego kalendarza (lub po prostu posiadanie go gdzieś pod ręką) może znacznie ułatwić grzybobranie. Tak jak wspomnieliśmy, nie jest to oczywiście harmonogram, którego należy trzymać się sztywno co do dnia, bo ogromną rolę odgrywają warunki pogodowe. Ma charakter bardziej orientacyjny. I jeszcze jedna ważna uwaga: jeżeli będziecie mieć ochotę na smardze jadalne, pamiętajcie, że to gatunek chroniony. Nie można go więc zbierać w lasach, a jedynie: na terenach ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek leśnych i na terenach zieleni (np. parkach).
A co z porą dnia? Często można spotkać się ze stwierdzeniem, że na grzyby najlepiej chodzić rano, a główny argument, który wówczas pada, jest taki, że później nie będzie już co zbierać, bo zrobią to inni. "Dziennik Wschodni" zapytał o to profesora Krzysztofa Grzywnowicza z Zakładu Biochemii UMCS. Naukowiec przyznaje, że częściowo faktycznie chodzenie do lasu we wczesnych godzinach porannych jest tym podyktowane. Nie jest to jednak jedyny powód. "Wszystkiego wyzbierać nie można" - zauważa. Pod uwagę należy jednak wziąć również kąt padania promieni słonecznych oraz odcienie światła słonecznego. "Wtedy [rankiem - przyp. red.] grzyby są wilgotne, lekko błyszczą i łatwiej je zauważamy. W ciągu dnia musimy liczyć się z niekorzystnym oświetleniem. Słońce razi i możemy liczyć się z tym, że grzybów zwyczajnie nie zauważymy. Z kolei wieczorem niewiele widać" - tłumaczy profesor.