Choć nowy rząd jeszcze nie powstał, wszystko wskazuje na to, że utworzą go Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica, które wspólnie uzyskały większość mandatów w Sejmie. Każda z tych partii chciałaby, przynajmniej częściowo, zrezygnować z zakazu handlu w niedzielę i każda proponuje własne warunki, na których miałoby się to odbyć tak, by nie uderzać w pracowników.
Jak podaje "Rzeczpospolita", KO optuje za podwójnym wynagrodzeniem dla osób, które pracują w niedziele oraz za zapewnieniem każdemu pracownikowi dwóch wolnych niedziel w miesiącu. Z kolei Lewica chce, by wspomniane wynagrodzenie było dwa i pół razy wyższe. Podobnie jak KO, proponuje także prawo do dwóch wolnych niedziel w miesiącu. Postulaty Trzeciej Drogi to z kolei wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu oraz również wyższe wynagrodzenie za pracę w tych dniach.
Organizacje, które zrzeszają pracodawców, są otwarte na proponowane zmiany. Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców mówi "Rzeczpospolitej", że to "dobre i potrzebne rozwiązanie", Jako argument podaje, że wprowadzenie nowych przepisów nie przełożyło się na osiągnięcie celów, którymi zmiany były podyktowane, jak np. zahamowanie likwidacji małych sklepów.
Pomysł podoba się też Wioletcie Żukowskiej-Czaplickiej z Federacji Przedsiębiorców Polskich. Jej zdaniem obecnie obowiązujące przepisy są problematyczne, o czym miałyby świadczyć liczne próby ich obchodzenia. "Konieczne jest zatem poszukiwanie rozwiązania, które będzie gwarantowało prawa pracowników, ale jednocześnie nie ograniczy swobody gospodarczej i konkurencji" - uważa.
A co myślą o tym związki zawodowe pracowników handlu? Niektóre nie mają nic przeciwko, o ile respektowane będą prawa zatrudnionych osób, inne czekają na projekty ustaw, by odnieść się do konkretów. Wiceprzewodniczący OPZZ, Sebastian Koćwin, ujawnił, że związkowa organizacja branżowa, która zrzesza pracowników handlu, jest przeciwna zmianom. Dodał jednak, że w związku "ścierają się różne opinie w tej sprawie". Krzysztof Małecki z Forum Związków Zawodowych mówi z kolei, że organizacja patrzy na pomysł przychylnie, o ile pracownicy na tym nie ucierpią.
Przedstawiciele organizacji pracodawców, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita", skomentowali też proponowane przez polityków warunki. O ile wszyscy rozmówcy pozytywnie wypowiadają się o pomyśle wprowadzenia dwóch wolnych niedziel w miesiącu, o tyle podwyższenie pensji niekoniecznie uważają za uzasadnione.
"Sugestie zakładające wprowadzenie np. podwójnego wynagrodzenia budzą już wątpliwości. Będą one generowały istotne koszty po stronie przedsiębiorców. Ponadto pracownicy handlu będą wówczas uprzywilejowani w stosunku do innych grup zawodowych" - uważa Wioletta Żukowska-Czaplicka.
ZPP również pozytywnie ocenia propozycje wprowadzeniach dwóch wolnych niedziel w miesiącu.
Na 2023 rok zaplanowanych zostało jedynie siedem niedziel handlowych. Do tej pory zakupy można było zrobić: 29 stycznia, 2 kwietnia, 30 kwietnia, 25 czerwca i 27 sierpnia. Przed nami jeszcze dwie niedziele handlowe, obie w grudniu - 17 oraz 24, czyli w Wigilię.
Kontrowersje budzi szczególnie ta ostatnia. Jak informowało we wrześniu money.pl, rząd zdecydował bowiem, że w tym roku Wigilia po raz pierwszy będzie wolna od pracy. Mówił o tym w czerwcu minister rozwoju Waldemar Buda. "Przypada ona w niedzielę, w tym handlową, ale zmienimy to w tym roku" - powiedział.
Czy ta zapowiedź spodobała się Polakom? IBRiS przeprowadził dla "Rzeczpospolitej" sondaż, z którego wynikało, że aż 77 procent respondentów chce, by zamiast odwołanej niedzieli handlowej w Wigilię wyznaczyć inną, tak by nadal w grudniu można było w niedziele dwukrotnie zrobić zakupy. Jak podaje tvn24.pl, o zmianę terminu niedzieli handlowej w grudniu apelują też Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji oraz Federacja Konsumentów, które proponują, by handlowy był 10 lub 31 grudnia. Zauważają, że skasowanie niedzieli handlowej 24 grudnia byłoby działaniem na rękę pracownikom handlu, a przeniesienie handlu na inną niedzielę zadowoliłoby konsumentów, którzy mogliby wygodnie zrobić zakupy w tym gorącym okresie.
Źródło: rp.pl, money.pl, tvn24.pl