Święta Bożego Narodzenia już w ten weekend. Od kilku dni wiele osób jest zaangażowanych w przygotowanie potraw i deserów, które pojawią się na świątecznym stole. Nie może na nim zabraknąć ryby, która jest punktem obowiązkowym. Najpopularniejszą rybą jest karp, którego albo można uwielbiać, albo nienawidzić. Nieważne, w której grupie się znajdujesz, z pewnością nie ominie cię jego przygotowywanie. W zależności od tego, w jakiej formie go zakupisz, możesz mieć przed sobą mniejsze lub większe wyzwanie.
Najwięksi wielbiciele tej ryby zazwyczaj kupują ją w całości. To właśnie ten wybór sprawia, że nie mają łatwego zadania. Przed wysmażeniem karpia muszą się zmierzyć z pozbyciem się łusek, a nie jest to takie proste. Każdy, kto chociaż raz musiał się zmierzyć z takim wyzwaniem wie, że czeka go żmudna i czasochłonna praca. Zazwyczaj sięga się po nóż i za jego pomocą pozbywa się łusek. Jednak nie jest to jedyna metoda, która może się sprawdzić. Poznaliśmy trik, który sprawi, że ta czynność będzie prostsza i przyjemniejsza.
Nasi dziadkowie mogli nam pokazać metodę na oczyszczenie ryby i po dziś dzień się do niej stosujemy. Jednak czasy się zmieniły i coraz więcej osób próbuje znaleźć skuteczniejsze patenty. Niektórzy mogą się pochwalić posiadaniem specjalnego narzędzia do usuwania łusek, jeśli jednak takiego nie posiadasz to nic strasznego. Możesz wykorzystać narzędzie, którego używasz każdego dnia. Jest nim łyżka stołowa, a jej wykorzystanie jest banalnie proste.
Przede wszystkim musisz sprawić, aby ryba była sucha. Robienie tego w wodzie na pewno nie będzie ułatwieniem. Osusz ją więc za pomocą ręcznika papierowego. Następnie połóż na desce i zdecydowanymi ruchami przesuwaj ją od ogona w kierunku łba. Łyżkę trzymaj pod takim kątem, by najmocniej podważała łuski. Dzięki jej kształtowi, łuski nie pryskają po całym pomieszczeniu, tylko zatrzymują się wewnątrz zaokrąglonych brzegów.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl