Reakcja obcokrajowców na polskie jedzenie zawsze jest interesująca. Nasza kuchnia obfituje w smaki, które dla osób z innych kręgów kulturowych mogą uchodzić za specyficzne. Zwykle jednak jedzenie bardzo im smakuje, a my jesteśmy z tego ogromnie dumni.
Autorka kanału Crazy Korean Cooking postanowiła sprawdzić, jak jej koreańscy rodzice zareagują na polskie potrawy. Zaznaczyła, że wcześniej mieli styczność tylko z polską kiełbasą (tutaj możecie zobaczyć, jak zachowywali się, gdy przyniosła ją do domu: Córka przyniosła rodzicom z Korei polską kiełbasę. Wyjęli ją z opakowania i się zaczęło), innych dań i produktów nie mieli jednak okazji spróbować.
Dziewczyna zabrała ich więc do restauracji na Brooklynie w Nowym Jorku, która serwuje kuchnię polską i specjalizuje się w pierogach. Koreańczycy zamówili aż sześć rodzajów naszego flagowego dania, choć niektóre farsze nie były typowo polskie: ruskich, z wieprzowiną, z ziemniakami, serem i jalapeno, z ziemniakami, jajkiem, szalotką i koperkiem, z kapustą i grzybami oraz z bekonem, ziemniakami i szczypiorkiem. Spróbowali też między innymi gołąbków i barszczu czerwonego. Jedno z tych dań zostało opisane przez mamę dziewczyny w dość zaskakujący sposób.
Smakuje jak spaghetti zawinięte w kapustę.
Domyślacie się, o które danie chodziło? Oczywiście o gołąbki. Trudno nam powiedzieć, dlaczego farsz został porównany do spaghetti, niemniej jednak mama wydawała się zadowolona i chyba jej smakowało, a to najważniejsze. Z kolei tata dziewczyny bardzo chwalił barszcz czerwony, choć początkowo żadne z nich nie zgadło, z czego zupa jest zrobiona. Myśleli, że to czerwone wino.
Dużo radości sprawiło im też jedzenie pierogów. To akurat nie jest zaskoczeniem, ponieważ Koreańczycy również mają swoje pierożki. Mama autorki stwierdziła nawet, że polskie przypominają te koreańskie i zaczęła zastanawiać się, jak to się stało, że dotarły i do nas. Obojgu najbardziej smakowały te nadziewane wieprzowiną.
Pod potem Crazy Korean Cooking komentarz zostawiła nawet restauracja Pierożek, w której stołowali się Koreańczycy. Jej pracownicy napisali, że są szczęśliwi, że jedzenie tak im smakowało. Zapewnili też koreańską rodzinę, że zawsze jest w lokalu mile widziana.