Nie uwierzysz, co dzieje się w lasach. Grzybiarze w styczniu szaleją z radości

Świat jest pełen niespodzianek. W świadomości wielu z nas istnieje przekonanie, że styczeń i ogólnie zima to czas, kiedy natura zwalnia, jakby zapadała w sen. Wystarczy jednak wybrać się na spacer do lasu, by przekonać się, że natura jest niesamowita. Wszędzie pełno śniegu, a grzybiarze skaczą z radości. Na spacerze wystarczy spojrzeć na drzewa.

Czasami trafimy na wiadomości, które nas szokują lub przynajmniej mocno dziwią. O ile nie każdy jest podatny na owe szokujące wiadomości, tak z całą pewnością wiele osób zainteresował facebookowy post, który jakiś czas temu opublikowały Lasy Państwowe. Jeśli ktoś z was nie miał okazji się spotkać z tą ciekawą informacją, już mówimy, o co chodzi. Jeśli miniony sezon grzybowy nie spełnił twoich oczekiwań, załóż kalesony lub grube rajstopy, ciepłą kurtkę i ruszaj na grzyby. Tak, na grzyby, chociaż mamy styczeń. 

Zobacz wideo

Grzyby w styczniu. Grzybiarze robią orzełki z radości

Większość z nas sezon na grzyby kojarzy z późnym latem i jesienią. Otóż prawda jest taka, że... nie ma czegoś takiego jak stricte sezon na grzyby, ponieważ rosną one cały rok. Fakt, wysypy większości jadalnych to wrzesień i październik, ale ku zdziwieniu wielu, smaczne okazy rosną właśnie zimą. Nie straszne im mrozy, a swoje kapelusze nieśmiało wychylają spod śniegowej pierzynki. Lasy Państwowe na swoim Facebooku opublikowały zdjęcie jednego z zimowych gatunków. 

Zimowe grzyby - szukaj koszyka i ruszaj do lasu po obiad

Zdjęcie przedstawia płomiennicę zimową, która pojawia się w lasach po pierwszych przymrozkach. To niewielkie grzybki o jasnopomarańczowej barwie, okrągłych kapeluszach i cienkich trzonach. Pod spodem mają dość szeroko rozstawione blaszki. Płomiennice występują często w skupiskach, a szukać ich trzeba na drzewach liściastych lub ich pniach - żywych lub obumarłych. Płomiennica to naprawdę smaczny grzyb o lekko orzechowym smaku, który można porównać do opieniek. Pyszne są duszone z cebulką, w marynacie oraz w zupie i różnych potrawach inspirowanych kuchnią azjatycką. 

Jednak płomiennica to nie jedyny jadalny grzyb, który rośnie zimą. Od końca listopada do lutego (w zależności od warunków) występuje smaczna i jadalna wodnicha późna. Od listopada aż do kwietnia występują także uszaki bzowe, w niektórych regionach zwane "uchem judaszowym". To po prostu znane nam z kuchni azjatyckiej grzyby mun. Są idealne jako dodatek do zup, sosów i jajecznicy. Rosną na drzewach liściastych, a najczęściej właśnie na bzach, skąd ich nazwa. 

Wodnicha późna
Wodnicha późna TamaNes /Shutterstock
Jadalne owocniki uszaków bzowych Auricularia auricula-judae - zdjęcie ilustracyjne
Jadalne owocniki uszaków bzowych Auricularia auricula-judae - zdjęcie ilustracyjne fot. Wikimedia Commons

Innym grzybem, który mrozów się nie bpi są doskonale znane i lubiane boczniaki. Tych chyba nie trzeba przedstawiać - można hodować je w domu, z łatwością kupimy je w każdym sklepie, a kiedy spotkamy je w lesie, raczej nie pomylimy ich z żadnym innych grzybem. Boczniaki są przepyszne w zupach, sosach, a panierowane i smażone perfekcyjnie udają schabowe. 

Jak donoszą leśnicy, w lasach wciąż można znaleźć boczniaki
Jak donoszą leśnicy, w lasach wciąż można znaleźć boczniaki Fot. bora22 /pixabay.com
Więcej o: