Gdy warzywo lub owoc zaczyna kolorystycznie odbiegać od swojej naturalnej barwy, to nawet jeśli są to drobne plamki, w naszej głowie od razu zapala się lampka ostrzegawcza. Zastanawiamy się, czy taki produkt na pewno można bezpiecznie zjeść, czy lepiej wyrzucić go do kosza. W tych wątpliwościach nie ma nic złego, w końcu ostrożności z jedzeniem nigdy za wiele. Warto jednak wtedy upewnić się, czy na pewno powinniśmy pozbywać się warzywa lub owocu. Może się bowiem okazać, że zmiany, które się na nim pojawiły, są niegroźne.
Taka niepewność pojawia się, gdy zaobserwujemy na sałacie rdzawe lub różowawe przebarwienia. Z początku większość myśli zapewne, że to pierwsze oznaki gnicia warzywa i najwyższa pora się z nim pożegnać. Czy aby na pewno jest to słuszne przekonanie?
W rozmowie z serwisem HuffPost wyjaśniła to Katie Sabatini, która jest dyplomowaną dietetyczką oraz ekspertką ds. bezpieczeństwa i jakości żywności w Little Leaf Farms (amerykańskie przedsiębiorstwo sektora spożywczego zajmujące się uprawą sałaty). Tłumaczy, że różowawo-czerwonawe przebarwienie, które najczęściej pojawia się na sałacie lodowej lub rzymskiej, nazywane jest "rdzewieniem" i jest to naturalna cecha warzywa, która może pojawić się po zbiorach.
Głównymi przyczynami pojawiania się tych przebarwień jest nieodpowiednie obchodzenie się z sałatą lub jej przechowywanie. Jeśli liście są posiniaczone lub pocięte, lub jeśli warzywo trzymane jest w zbyt wilgotnych warunkach, może to spowodować szybszy rozwój takich plam.
Ekspertka wyjaśnia dalej, że z biegiem czasu liście sałaty utleniają się i wytwarzają polifenole. To organiczne związki chemiczne, które wykazują działanie antyoksydacyjne. Sabatini tłumaczy, że pełnią funkcję środka ochronnego, który ma zapobiegać rozwojowi pleśni i grzybów. "Może to nadawać liściom taki rdzawy wygląd" - dodaje. Tego typu przebarwienia mogą się też pojawić na sałacie, gdy jest narażona na działanie gazu etylenowego, który jest naturalnie wytwarzany przez inne warzywa i owoce znajdujące się w lodówce. Dlatego lepiej trzymać ją z dala od nich.
Skoro wiemy już, skąd bierze się takie zabarwienie liści sałaty, pozostaje jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy sałatę w tym stanie można jeść? Nie da się ukryć, że wygląda wtedy mniej estetycznie i mniej apetycznie. Ale czy może zaszkodzić? Katie Sabatini uspokaja.
Dopóki sałata jest chrupiąca, a pozostałe liście wyglądają na żywe i jędrne, można bezpiecznie jeść różowe części
- przekonuje. Dodaje, że jeśli ktoś nie ma ochoty ich zjadać, może je po prostu odciąć.
Czerwonawo-rdzawe przebarwienia to jedno, ale gdy liście sałaty zaczynają robić się ciemne, lepiej zachować ostrożność. Sabatini wyjaśnia, że gdy są mokre i ciemnieją może to oznaczać, że warzywo zaczęło się psuć. Tak samo nie powinniśmy ryzykować spożywania sałaty, której liście zwiotczały, są rozmoczone, oślizgłe i nieładnie pachną.