Każdy, kto zajmuje się uprawą ogrodu, chce, by wyhodować piękne i zdrowe rośliny. Bardzo często przeszkadzają w tym jednak różnego rodzaju insekty, które żerują na warzywach, kwiatach lub krzewach. Czasem doskonale wiemy, z jakim przeciwnikiem mamy do czynienia i próby pozbycia się go z ogrodu są jak najbardziej słuszne. Może się jednak zdarzyć, że z rozpędu wszystkie owady uznamy za naszych wrogów.
Tymczasem grono tych stworzonek jest dość szerokie. Zalicza się do niego m.in. biedronki, bzygi (często mylone z osami, dlatego zazwyczaj ludzie nie są dla nich zbyt łaskawi), dziubałki gajowe i złotooki. To właśnie tym ostatnim chcemy poświęcić nieco więcej uwagi, bo potrafią być niezwykle pożyteczne.
Złotook - jak wygląda najlepszy przyjaciel ogrodników?
W naszym kraju występuje kilkadziesiąt gatunków tego owada, wszystkie są jednak do siebie dość podobne. Z czystym sumieniem można stwierdzić, że są raczej niepozorne i nie sprawiają wrażenia takich, które mogłyby objadać się szkodnikami na potęgę.
Złotooki mają długość kilkunastu milimetrów. Są jasnozielone, mają półprzezroczyste, cienkie skrzydełka z widocznymi żyłkami, czułki i spore (jak na swój rozmiar) błyszczące oczy, którym zawdzięczają swoją nazwę. Niech cię jednak nie zmyli ich małe ciałko. Larwy tych owadów są niesamowicie żarłoczne. Jak czytamy na stronie ogrodosfera.pl, "w samym trzecim stadium rozwoju jeden złotook zjada średnio 400 mszyc, 2000 przędziorków i 200 jaj stonki ziemniaczanej". Z kolei serwis farmer.pl podaje, że w ciągu dwóch tygodni złotook jest w stanie zjeść nawet 400 mszyc. Polski Związek Działkowców informuje natomiast, że larwa dziennie zjada około 20 mszyc i aż 300 przędziorków!
Gdy złotooki osiągną swoją dorosłą postać, żywią się głównie pyłkami kwiatów. Ważne jest, by odpowiednio zadbać o te owady, zwłaszcza zimą, która jest dla nich szczególnie trudna.
Złotook - jak je chronić?
Być może kojarzysz złotooki ze swojego domu lub mieszkania? Nie ma w tym nic dziwnego. Owady zaczynają wchodzić do budynków (również garaży, altan itp.) jesienią i zimą, by schronić się przed zimnem. Niektórzy mylą je z molami i zabijają. Inni próbują przepędzić, przekonani, że mają do czynienia z upierdliwym i szkodliwym owadem.
Zupełnie niepotrzebnie. Jak już wiemy, złotooki są bardzo pożyteczne i pożądane w ogrodach, dlatego trzeba zatroszczyć się o dorosłe osobniki, by mogły pojawić się kolejne "szkodnikożerne" larwy. Jak to zrobić? Zaleca się, by tworzyć specjalne domki ze szczelinami dla złotooków. Powinny być pomalowane na czerwono, pomarańczowo lub brązowo, wypełnione suchymi liśćmi, słomą lub sianem i zawieszone w ogrodzie na wysokości od półtora do dwóch metrów. Wystawia się je jesienią, by złotooki mogły schronić się tam przed pierwszymi zimowymi chłodami. Potem przenosi do budynku, np. garażu, a wiosną znów zawiesza w ogrodzie. Ważne, by znaleźć dla budek ustronne miejsce, osłonięte od deszczu i wiatru. Domek można zrobić samemu lub kupić gotowy.
Złotooki - jak zwabić je do ogrodu?
Jak już wspomnieliśmy, dorosłe złotooki jedzą pyłki kwiatów. Dlatego do ogrodu najchętniej przylecą, gdy będą mogły się pożywić ulubionymi roślinami. Z serwisu ogrodosfera.pl dowiadujemy się, że te pożyteczne owady szczególnie lubią:
- krwawnik pospolity,
- macierzankę,
- grykę,
- facelię
- z drzew i krzewów np. lipy, jarzębiny, wierzby.
Zanim więc stwierdzimy, że koniecznie trzeba pozbyć się jakiegoś owada, przyjrzyjmy mu się uważnie. Może się bowiem okazać, że to właśnie pożyteczny złotook lub inne stworzenie, które skutecznie oczyści nasze rośliny ze szkodników.
