Rosół czy pomidorowa? Dietetyk wskazał, co jest lepsze. "Jeden punkt"

Rosół czy zupa pomidorowa? Dla wielu osób jest to prawdopodobnie jedno z trudniejszych pytań z kategorii kulinarnej. Wszystko zależy od własnych upodobań smakowych, ale trzeba przyznać, że trudno tu wskazać zdecydowanego faworyta. Dietetyk Michał Wrzosek postanowił jednak rozstrzygnąć tę rywalizację na innym polu - pod kątem wartości zdrowotnych. Walka była zacięta. "O wygranej zadecydował jeden punkt" - zdradza ekspert.

Rosół i pomidorowa to jedne z najczęściej robionych zup. Są podstawą polskiej kuchni, a ich smak uwielbiają nawet dzieci, które często kręcą nosem na inne potrawy. Obie potrawy mają szerokie grono zwolenników i my nie pokusilibyśmy się o wskazanie, która jest lepsza.

Zdecydował się na to doktor dietetyki Michał Wrzosek. On nie brał jednak pod uwagę walorów smakowych, a właściwości zdrowotne obu zup. Sprawa nie była jednak taka prosta. Okazuje się bowiem, że w obu jest dużo cennych dla naszego organizmu wartości odżywczych. O wygranej przesądził tak naprawdę tylko jeden punkt. 

Zobacz wideo Nietypowe dodatki do rosołu. Nawet teściowa poprosi o przepis

Rosół czy pomidorowa? Dietetyk rozstrzygnął. Ta zupa jest zdrowsza

Michał Wrzosek porównał zupy w krótkim filmie na TikToku. Zaczął od tego, że w rosole są substancje, które wpływają pozytywnie na kondycję skóry oraz stawów, czyli aminokwasy. Ponadto rosół może być pomocny, gdy zmagamy się z przeziębieniem. Co prawda go nie wyleczy, ale może wspomóc i wzmocnić nasz organizm, który dzięki temu będzie sprawniej walczył z chorobą.

Jak wyjaśnialiśmy na zdrowie.gazeta.pl, rosół to świetny inhalator. Pomaga usuwać wydzielinę z oskrzeli i płuc, nawilża też śluzówkę nosa, choć podobnie działa też sama ciepła woda. Ciepło pobudza układ odpornościowy i sprzyja usuwaniu toksyn. Rosół ma jednak jeszcze kilka dodatkowych zalet: zawiera cysteinę, która wspiera oczyszczanie dróg oddechowy. Jest również pożywny, dzięki czemu dostarcza osłabionemu organizmowi energii.  

W tym momencie rosół prowadził u Wrzoska już 2:0. Wtedy jednak dietetyk poruszył kwestię obecności likopenu, którego zupa pomidorowa jest doskonałym źródłem. Likopen to niezwykle cenna substancja, ponieważ wykazuje właściwości przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Dzięki tej zalecie pomidorówka zbliżyła się do rosołu na jeden punkt.

Zupa pomidorowa (zdjęcie ilustracyjne)
Zupa pomidorowa (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Pixabay

Nie trwało to jednak długo, bo ekspert wymienił kolejną mocną stronę rosołu - niskokaloryczność. Ma bowiem tylko 10 kcal w 100 ml. "A jak dorzucimy do niego dodatki, to stworzymy zbilansowany posiłek o niskiej ilości kalorii" - dodał Wrzosek. Przez dodatki miał na myśli m.in. makaron, kurczaka, gotowaną marchewkę oraz natkę pietruszki. Rosół wysunął się więc już na mocne prowadzenie 4:1. 

W tym momencie nastąpił jednak nieoczekiwany zwrot, który sprawił, że to zupa pomidorowa wysunęła się na prowadzenie i ostatecznie wygrała 5:4. "Jeśli pomidorowa jest zrobiona z rosołu z wczoraj, to wygrywa" - zakończył Wrzosek.

Lekarka wskazała błędy podczas gotowania rosołu

Choć rosół to klasyka polskiej kuchni, nadal wiele osób popełnia błędy, gotując go. Lekarka Magdalena Cubała-Kucharska wymieniła kilka najczęstszych. 

"Nie wal bardzo dużej ilości makaronu, bo to nie jest spaghetti. To jest esencjonalna zupa, która ma rzeczywiście uzupełnić nasze potrzeby żywieniowe" - apelowała na Instagramie. Makaron to jedno, jednak zdaniem Cubały-Kucharskiej pierwszy błąd popełniamy już prawdopodobnie na zakupach. Chodzi o mięso. "Kupujesz chude piersi, chudą wołowinę. To ma być mięso z kością, czyli nogi z kurczaka, ma być szponder wołowy. Z tego robi się wywary, w których jest bardzo dużo kolagenu, aminokwasów i nukleotydów" - tłumaczyła.

Według lekarki niepotrzebnie obieramy też warzywa przed dodaniem do garnka. "Warzywa powinny być ze skórką, za to dobrze wyszorowane" - wyjaśniła.

Więcej o: