Praca europosła wiąże się nie tylko z szeregiem obowiązków, lecz także korzyści. Oprócz sowitego wynagrodzenia i diety poselskiej europarlamentarzysta może bowiem liczyć m.in. na zwrot kosztów podróży, zwrot poniesionych kosztów leczenia, a po zakończeniu kadencji również na odprawę i emeryturę. A co z wyżywieniem?
W Parlamencie Europejskim funkcjonuje kilka restauracji i kantyn, w których mogą się posilić zarówno deputowani, jak i ich asystenci, stażyści oraz inni pracownicy instytucji. Co można tam zjeść i w jakiej cenie? Szczegóły na temat wyżywienia w brukselskiej siedzibie poznał osobiście dziennikarz "Faktu", który w niedzielę wyborczą miał okazję posilić się w jednym z tamtejszych lokali.
Restauracja na 12. piętrze budynku nazwanego na cześć Paula Henriego Spaaka serwowała tego dnia wiele smakowitych dań. Można się było skusić m.in. na sałatkę z kurczakiem lub łososiem w cenie 13,3 euro (ok. 58 zł) bądź na "danie dnia" w postaci piersi indyka z pieczonymi ziemniakami i sałatą za 12,3 euro (ok. 53 zł). Za 14,3 euro (ok. 62 zł) można było skosztować krewetek, warzyw z woka i ryżu przyrządzanych przez szefa kuchni na oczach klienta. Mała miska zupy to w restauracji PE koszt trzech euro (ok. 12 zł).
"W Parlamencie Europejskim znajdują się stołówki samoobsługowe, w których można zjeść śniadanie, główny posiłek w porze lunchu oraz wypić kawę. Ciepły posiłek kosztuje od czterech do 15 euro, a stażystom przysługuje zniżka w wysokości 1,10 euro na danie główne" - czytamy na stronie Parlamentu Europejskiego.
W zeszłym roku pisaliśmy o posiłkach w sejmowej stołówce. Wiele osób zaskoczyły wtedy zadziwiająco niskie ceny poselskich obiadów. W tym roku zestaw obiadowy, zawierający danie główne, surówkę, zupę, ciasto oraz kompot to dla polityków koszt zaledwie 21 zł. Kantyna przy ul. Wiejskiej dostępna jest jedynie dla pracowników parlamentu oraz osób z odpowiednią przepustką.