Sezon na czereśnie przypada na czerwiec i lipiec. Wiele osób czeka na nie z utęsknieniem przez cały rok. Dlatego gdy już pojawią się w sklepach i na targach, często kupujemy ich tyle, ile jesteśmy w stanie unieść i czym prędzej wracamy do domu, by móc cieszyć się ich smakiem.
Może się jednak zdarzyć, że trafimy na owoc, który jest robaczywy i zjemy go niczego nieświadomi. Czy może nam to zaszkodzić? Czy można jeść robaczywe czereśnie bez obaw o zdrowie? Zapytaliśmy o to eksperta, mgr. inż. Radosława Bogusza z Katedry Inżynierii Żywności i Organizacji Produkcji Instytutu Nauk o Żywności SGGW.
Jedzenie "robaczywych" owoców czereśni, zawierających białe larwy nasionnicy trześniówki (Rhagoletis cerasi), co do zasady jest możliwe. Spożycie takich owoców nie spowoduje objawów ze strony układu pokarmowego, tym bardziej zatrucia pokarmowego
- uspokaja.
Zwraca jednak uwagę na inny, poważniejszy problem, a mianowicie owoce, które są zepsute. "O zmienionej barwie w kierunku brązowej (miejscowo lub cały owoc), bardzo miękkie i z nadmiernie wypływającym sokiem podczas dotyku. Takie warunki sprzyjają rozwojowi niepożądanej dla naszego zdrowia mikroflory. Dlatego też takie owoce należy bezwzględnie wyrzucić!" - przestrzega.
Czereśni kupujemy zazwyczaj spore ilości, np. kilogram lub więcej, i nikt z nas raczej nie ogląda skrupulatnie każdego owocu ze wszystkich stron. Ale czy nawet gdybyśmy tak robili, moglibyśmy zauważyć, że czereśnia jest robaczywa?
Owoce, w które zostało złożone jajo, można poznać po malutkim wgłębieniu w skórce. Dopiero z czasem, kiedy larwy już żerują, tkanka owoców zostaje uszkodzona, co można zaobserwować poprzez widoczne wydrążone korytarze/kanały
- tłumaczy mgr inż. Radosław Bogusz.
Łatwiej byłoby więc dostrzec uszkodzenia, które wskazują, że larwa bytuje w czereśni już od dłuższego czasu, niż niewielkie wgłębienie sugerujące, że dopiero zaczyna się tam rozwijać.
Czereśnie to jedne z najzdrowszych owoców, które pojawiają się latem. Niech zatem nie zraża cię to, że od czasu do czasu możesz trafić na robaczywy egzemplarz. W czereśniach jest dużo witamin: A, C, PP, a także tych z grupy B (B1, B2, B5, B6, B12). Są również źródłem potasu, fosforu, magnezu, wapnia, chloru, siarki, sodu, jodu, miedzi, cynku, żelaza i manganu. Znajdują się w nich związki zwane antocyjanami, które działają przeciwzapalnie. Potwierdzone doświadczeniami korzyści zdrowotne przypisywane antocyjanom to:
Choć w czereśniach jest sporo cukrów prostych (fruktozy), to jednak nie doradza się diabetykom całkowitej rezygnacji z tych owoców. Powinni tylko zachować umiar i uwzględnić przyjęte w ten sposób węglowodany w swoich planach żywieniowych. Na stronie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej czytamy, że dopuszczalną ilość owoców (wszystkich, nie tylko czereśni) zjadanych w ciągu dnia najlepiej omówić indywidualnie ze swoim lekarzem. Należy też samodzielnie sprawdzać poziom glukozy we krwi po zjedzeniu owoców, aby wiedzieć, jak wpływają na organizm i jaka ilość będzie optymalna.