Ten ser jest najdroższy na świecie. Za taką kwotę można kupić samochód

Najdroższy ser świata - Cabrales - kosztuje 36 tysięcy euro, czyli około 154 tysiące złotych. Za tyle został sprzedany podczas niedawnej aukcji w Arenas de Cabrales. Kupił go restaurator z Oviedo, ustanawiając w ten sposób nowy rekord Guinnessa.

Tegoroczny konkurs poświęcony serom był już 52. edycją tego wydarzenia. Ta z pewnością zapisze się w historii, ponieważ jeden z produktów został wylicytowany za rekordową kwotę 36 tysięcy euro! Jak podaje hiszpański serwis El Mundo, był to ważący dwa i pół kilograma ser Cabrales z serowarni Ángel Díaz Herrero w Tielve, który wcześniej jury konkursu uznało za najlepszy spośród wszystkich 15 biorących w nim udział.

Zobacz wideo Co zrobić z sera? Obok tej serowo-piwnej zupy krem nie przejdziesz obojętnie

Wyjątkowy ser ponownie trafił do Ivána Suáreza z restauracji Llagar de Colloto w Oviedo, która serwuje kuchnię asturyjską. Restaurator wylicytował go również przed rokiem. Wówczas zapłacił za niego 30 tysięcy euro. Tak wysokie kwoty osiągane na licytacji sprawiają, że ser Cabrales od 2018 roku wpisany jest do Księgi Rekordów Guinnessa jako najdroższy na świecie (wówczas zwycięski kawałek został sprzedany za 14 300 euro).

 

Ser Cabrales - jaki to ser? Dojrzewa w jaskiniach Picos de Europa

Cabrales to jeden z najpopularniejszych serów z Asturii. Od 1981 roku ser objęty jest chronioną nazwą pochodzenia. Kilogram kosztuje zazwyczaj ok. 30-40 euro.

Tradycyjnie wytwarza się go albo z mleka krowiego albo z mieszanki dwóch lub trzech rodzajów: krowiego, koziego i owczego. Dojrzewa naturalnie w jaskiniach Picos de Europa, czyli najwyższego pasma w Górach Kantabryjskich, przez około dwa do pięciu miesięcy. Panują tam bowiem idealne warunki, które sprzyjają rozwojowi konkretnego rodzaju niebieskiej pleśni. To nadaje mu charakterystycznego aromatu i smaku - lekko pikantnego, bardziej wyrazistego, gdy produkowany jest z mleka koziego i owczego lub mieszanki pochodzącej z konkretnych, zarejestrowanych gospodarstw.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.