O nietypowym znalezisku najpierw poinformował profil Nadleśnictwa Niepołomice. "Pytacie, gdzie iść na grzyby. W sumie, to wychodzi, że najlepiej zapytać Pana Wiesia, bo, jak widzicie, znalezisko jest spore" - czytamy we wpisie na Facebooku. Leśnicy dodali, że w sezonie grzybowym praca w lesie niesie ze sobą dodatkowe korzyści, czego najlepszym dowodem jest poniższe zdjęcie.
Post został później udostępniony na głównym profilu Lasów Państwowych. Dowiadujemy się stamtąd, że ten imponujących rozmiarów grzyb to borowik. "Pan Wiesław pracownik o wielu talentach, w jednym ze współpracujących z nami Zakładów Usług Leśnych, znalazł całkiem sporego borowika. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że kapelusz miał 22 centymetry średnicy" - podają leśnicy.
Co zrobić, by zwiększyć swoje szanse na znalezienie borowików szlachetnych? Przede wszystkim dobrze wiedzieć, kiedy i gdzie ich szukać. Pojawiają się od lipca do października, czasem też jeszcze w listopadzie. Preferują przede wszystkim towarzystwo świerków, ale można je znaleźć również przy dębach i bukach. Rosną również na obrzeżach lasów oraz przy leśnych drogach.
Wygląda na to, że tegoroczna jesień obrodziła w grzyby. Według mapy ich występowania, która na bieżąco aktualizowana jest na portalu grzyby.pl, pasjonaci praktycznie z całego kraju mogą liczyć na udane zbiory. Najlepiej jest na Kaszubach, Kujawach i w Wielkopolsce. Jednak grzybiarze z innych regionów także nie mają na co narzekać. Nieźle wygląda sytuacja w centralnej Polsce, na południu oraz w województwie lubelskim. Najsłabiej jest natomiast na Podlasiu.
Z wpisów grzybiarzy wynika, że dominują maślaki - zwyczajne, pstre, sitarze oraz żółte - borowiki szlachetne i czubajki kanie. Niektórzy donoszą, że jest też sporo koźlarzy oraz, że zaczynają się już pojawiać podgrzybki.