• Link został skopiowany

Grzybiarzom zaświecą się oczy. Znalazł 52 borowiki w jednym miejscu. "Wow, szacun"

Tegoroczny sezon grzybowy daje grzybiarzom sporo powodów do radości. Od kilkunastu dni praktycznie w całej Polsce można mówić o wysypie. Ludzie wracają z lasu przede wszystkim z kaniami, maślakami i prawdziwkami. Te ostatnie występują naprawdę licznie. Leśnik z Nadleśnictwa Garwolin pochwalił się, że w jednym miejscu udało mu się znaleźć aż 52 okazy.
Znalazł 52 borowiki w jednym miejscu
fot. w tle: Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl / fot. borowików: www.facebook.com/NadlesnictwoGarwolin / kolaż Haps.pl

Przewidywania co do tego sezonu były niepewne, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak ubogi w grzyby był zeszły rok oraz jakie warunki pogodowe panowały. Marek Snowarski, twórca portalu grzyby.pl, w pierwszej połowie września prognozował jednak, że tegoroczna jesień będzie dla grzybiarzy dużo bardziej łaskawa. I nie pomylił się. Pod koniec tamtego miesiąca oraz na początku października doszło do prawdziwego wysypu. 

Trochę niespodzianie (co do tempa) rozwinął się ten wysyp - w ciągu dosłownie 3-4 dni od zera do milionera, od kani do prawdziwków i pierwszych podgrzybków brunatnych. Po letnim wyposzczeniu masowo ruszyliśmy do lasów

- pisze w prognozie z 1 października.

Zobacz wideo Wygląda jak gąbka, smakuje lepiej niż borowiki. Paszteciki z grzybem szmaciakiem

Rzeczywiście. Wielu grzybiarzy chwali się masowymi zbiorami. Dominują wspomniane borowiki szlachetne, kanie i maślaki, zarówno zwyczajne, jak i żółte, pstre i sitarze. Pojawiają się pierwsze podgrzybki. Niektórzy z lasu przynoszą koźlarze, borowiki ceglastopore oraz rydze

Jedno miejsce i aż 52 grzyby. "Trudno będzie znaleźć takie ponownie"

Do borowikowego raju trafił jeden z pracowników Nadleśnictwa Garwolin. "52 borowiki z jednego miejsca, rosnące w promieniu ok. 10 m. Trudno będzie znaleźć takie miejsce ponownie" - czytamy w poście opublikowanym na Facebooku. Autor przyznaje, że jest to tym bardziej zaskakujące znalezisko, że trafione po weekendzie, kiedy sporo osób wybrało się w tę okolicę na grzybobranie. "To tylko pokazuje że, na szczęście, nie da się wszystkich grzybów wyzbierać" - piszą leśnicy.

Zdjęcia, które internauci opublikowali w komentarzach pod postem, zdają się potwierdzać, że faktycznie mamy do czynienia z borowikowym wysypem. "Oj, my też znaleźliśmy w poniedziałek same borowiki. Z jednego miejsca" - napisała jedna z osób, pokazując zdjęcie bagażnika wypełnionego pięcioma koszami grzybów. "Byłam we wtorek. W jednym miejscu, pod bukami, promień gdzieś 20-30 metrów - 62 sztuki" - pochwaliła się inna pasjonatka.

Niektórzy wyrazili nadzieję, że i im wkrótce dopisze szczęście. "Wow, szacun. Ja najwięcej znalazłam w jednym miejscu 10 i to był sukces", "Muszę was przestać obserwować, przynajmniej jesienią. Codziennie taaaakie zbiory" - czytamy.

Gdzie rosną borowiki szlachetne? 

Grzyby mają swoje preferencje, jeśli chodzi o wchodzenie w mikoryzę z różnymi gatunkami drzew, czyli, prościej mówiąc, w pobliżu których najchętniej rosną. Mikoryza to po prostu współżycie korzeni lub innych organów rośliny z grzybami.

Borowiki szlachetne nie są wyjątkami i też mają swoich ulubieńców. Najczęściej prawdziwki można spotkać przy świerkach, ale często występują również przy sosnach, dębach i bukach. Rosną również na obrzeżach lasów oraz przy leśnych drogach. Na stronie nagrzyby.pl czytamy, że borowiki szlachetne lubią miejsca świetliste i mogą występować zarówno pojedynczo, jak i w grupach. Spotyka się je od lipca do października, niektóre źródła podają okres od czerwca do listopada.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: