Tatrzańska restauracja serwowała gulasz z niedźwiedzia. "Mięso pochodzi z nielegalnego odstrzału"

Wiele osób jeździ w góry nie tylko, by zdobywać szczyty, lecz także, aby posmakować lokalnej kuchni. Jednak ta restauracja poszła o krok za daleko i serwowała gościom potrawy z niedźwiedzia. Co można było zjeść? Gulasz z niedźwiedziny to nie wszystko.

Niedźwiedź brunatny to potężny drapieżnik, który może ważyć nawet do 355 kg. W naturalnym środowisku można go spotkać na suchych stepach Azji, w Afryce Północnej i Meksyku, a także w Europie. To gatunek występujący w Tatrach, ale w Polsce od 1952 roku jest pod ścisłą ochroną. Kiedyś podobnie było na Słowacji, ale władze kraju niedawno złagodziły przepisy i dopuściły kontrolowany odstrzał. Jak podaje portal Wyborcza.pl, w 2024 roku zabito w tym kraju 150 zwierząt, jednak nie ma oficjalnej informacji, ile niedźwiedzi padło ofiarą kłusowników.

Zobacz wideo Sos dyniowy w tej wersji to mistrzostwo. Przyda się jeszcze jeden pomarańczowy składnik

Niedźwiedzina w słowackiej restauracji. Klienci pytali, skąd pochodzi mięso 

W polskich Tatrach królują kwaśnica, placek po zbójnicku, pierogi z bryndzą, moskole i oscypki. W górskich miejscowościach nie brakuje stoisk i restauracji z lokalnymi przysmakami, ale u naszych sąsiadów doszło do szokującej sytuacji. Restauracja w Tatrzańskiej Szczyrbie na Słowacji zaskoczyła gości, a w karcie dań znalazły się potrawy z niedźwiedzia.

Niedźwiedź brunatny (zdjęcie ilustracyjne)
Niedźwiedź brunatny (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl

Goście mogli zamówić gulasz z niedźwiedzia podawany z knedlami, smalec ze skwarkami i pikantną chrupiącą skórkę niedźwiedzią z grzankami czosnkowymi. Kiedy klienci zaczęli pytać, skąd pochodzi mięso, właściciele odpowiadali, że zwierzę zostało zabite poza granicami Tatr. Sprawie postanowiły przyjrzeć się organizacje zajmujące się ekologią i ochroną środowiska. 

Restauracja może zapłacić wysoką karę. "Mięso pochodzi z nielegalnego odstrzału"

Michał Haring z inicjatywy organizacji We Are the Forest złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. - Jest bardzo prawdopodobne, że mięso z niedźwiedzia, które serwowała restauracja, pochodzi z nielegalnego odstrzału - powiedział dla portalu sme.sk. Michał Haring uważa, że aby pozyskać mięso z niedźwiedzia, wystarczą kontakty w dyrekcji Słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego (TANAP). Rzeczniczka parku Nina Obžutová zaprzeczyła i zapewniła, że TANAP nie ma z sytuacją nic wspólnego. - Podkreślamy, że w żadnym wypadku nie możemy również wydać zgody na sprzedaż mięsa niedźwiedzia i produktów z niego wytwarzanych, dlatego chcemy stanowczo zaprzeczyć pomówieniu o rzekome "kontakty restauracji w TANAP-ie" - wyjaśniła cytowana przez portal Wyborcza.pl. Sprawa sprzedaży niedźwiedziego mięsa trafiła do prokuratury, a właścicielom restauracji grozi 5 tys. euro kary. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Więcej o: