Majonez to niemalże obowiązkowe wyposażenie każdej kuchni. Dodajemy go do sałatek, w tym przede wszystkim jarzynowej, surówek, kanapek, a w towarzystwie jajek na twardo króluje na niemal każdej imprezie. Niektórzy polewają nim również pizzę i zapiekanki. W Polsce cieszy się tak dużą popularnością, że niegdyś powstały nawet lody o jego smaku. Choć większość osób raczej bez zająknięcia zgodzi się ze stwierdzeniem, iż w lodówce powinien znajdować się chociaż słoiczek, tak już przy zapytaniu o producenta można przypadkowo wywołać olbrzymią dyskusję, a nawet kłótnię. Wszystko ze względu na fakt, że szczególną popularnością cieszą się dwie marki - Winiary oraz Kielecki. Okazuje się, że na jeden z nich zapanował prawdziwy szał za granicą.
Choć jak podaje businessinsider.com.pl to majonez Winiary był najpopularniejszym wyborem w Polsce w 2023 roku, jego największy konkurent, który zajął drugie miejsce, również nie może narzekać na brak zainteresowania. Produkcja Majonezu Kieleckiego stworzonego przez Wytwórczą Spółdzielnię Pracy "Społem" ruszyła w 1959 roku. Pierwotnie nosił nazwę Stołowy i był pierwszym majonezem produkowanym w Polsce na tak dużą skalę. Co ciekawe, to właśnie na jego podstawie została opracowana Polska Norma określająca tego typu produkty.
Majonez Kielecki jest uwielbiany nie tylko w Polsce, lecz także za granicą, między innymi w Stanach Zjednoczonych, a przede wszystkim w Chicago, Australii, Kazachstanie, Wielkiej Brytanii i wielu innych. Jak informuje portal biznesinfo.pl, w przeciągu ostatnich 10 lat sprzedaż produktu wzrosła o 220 procent, a w tylko w 2023 roku mowa o kolejnych 25 proc.
Ogromny sukces przełożył się na problemy z produkcją, która okazała się niewystarczająca. Doszło nawet do sytuacji, w której producent musiał zacząć reglamentować dostawy, gdyż popyt przewyższał podaż. - Nasze moce produkcyjne nie są w stanie nadążyć za liczbą zamówień, które napływają zarówno z Polski, jak i z zagranicy - powiedział przedstawiciel spółdzielni cytowany przez portal. W związku z tym podjęta została odważna decyzja.
Kieleckie WSP "Społem" ogłosiło, iż wybudowana zostanie nowoczesna hala produkcyjna. Całe przedsięwzięcie ma się rozpocząć w maju 2025 roku, a jego szacowany koszt wyniesie 62 mln złotych. Hala ma mieć 8 tys. metrów kwadratowych, a sama rozlewnia 2400 metrów kwadratowych (obecnie ma 600). Mimo planowego wdrożenia automatyzacji wielu procesów planowane są również nowe zatrudnienia. Mowa o około 20 dodatkowych miejscach pracy. Ponadto firma stawia na nowocześniejsze i bardziej ekologiczne rozwiązania, m.in. po zakończonej budowie wdrożone zostaną instalacje odnawialnych źródeł energii.