Katarzyna Bosacka przeczytała skład pasztetu. Jej reakcja mówi wszystko. "Kotu bym nie podała"

Katarzyna Bosacka słynie z tego, że nie gryzie się w język. Gdy widzi, że skład jakiegoś produktu woła o pomstę do nieba, nie boi się wytknąć, co jest z nim nie tak. Tym razem przyjrzała się sklepowemu pasztetowi, który porównała z pasztetem dla kotów. Wnioski? Co najmniej zaskakujące.

Polacy chętnie kupują różnego rodzaju pasty i smarowidła na kanapki. Wśród nich są także rozmaite pasztety. Jeden z nich Katarzyna Bosacka wzięła pod lupę. Nie tylko przyjrzała się temu, co zostało napisane na etykiecie, ale tym razem poszła jeszcze o krok dalej - porównała pasztet dla ludzi z pasztetem dla kotów.

Zobacz wideo Bosacka zwraca uwagę na nowe praktyki producentów jedzenia. "To się zdarza nagminnie"

Katarzyna Bosacka przeanalizowała skład pasztetu. Nie jest dobrze

Okazuje się, że w pasztecie, który sprawdziła dziennikarka, na pierwszym miejscu znajduje się woda. Jeśli myślisz, że mięso było pewnie w takim razie na drugim, srogo się rozczarujesz. Dalej w składzie znalazły się: skórki z indyka, mięso oddzielone mechanicznie (które z mięsem nie ma nic wspólnego), skóry wieprzowe, wzmacniacze smaku, kasza manna i substancje zagęszczające. Prawdziwego mięsa w nim nie uświadczymy.

Szczerze? Ja bym tego nawet kotu nie podała

- skomentowała zniesmaczona Bosacka.

 

Rzeczywiście, skład daleki jest od ideału. Wystarczy spojrzeć na obecność mięsa oddzielonego mechanicznie. To jeden z najgorszych surowców wykorzystywanych w branży spożywczej. Jest po prostu masą mięsno-tłuszczową, na którą składają się resztki zwierzęce, w tym skórki, ścięgna i chrząstki. MOM jest o wiele tańsze niż pełnowartościowe mięso, dlatego nadal niektórzy producenci je stosują. Ma też więcej tłuszczu. Jak czytamy na stronie dietetycy.org.pl, "dodanie MOM-u do produktu finalnego może prowadzić do obniżenia zarówno jego walorów odżywczych, jak i trwałości – dlatego produkty zawierające MOM bardzo często są również wzbogacane o liczne 'ulepszacze'". Lepiej unikać go w codziennej diecie, a już szczególnie nie powinny go jeść dzieci, seniorzy i kobiety w ciąży.

Na tym jednak dziennikarka nie zakończyła analizy. Katarzyna Bosacka postanowiła porównać wspomniany pasztet z produktem dla kotów. Okazuje się, że w karmie zwierzęcej jest więcej mięsa niż w pasztecie dla ludzi. Według etykiety mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego było tam 57 proc., w tym 26 proc. wołowiny. Gołym okiem widać więc, że skład jest znacznie lepszy. Nie oznacza to oczywiście, że mamy teraz zacząć jeść karmę dla zwierząt. Chodziło raczej o zwrócenie uwagi, jak niskiej jakości są niektóre produkty dostępne powszechnie w sklepach. Dlatego zawsze warto dokładnie czytać etykiety i wybierać żywność z jak najkrótszym składem i bez zbędnych dodatków.

Jak zrobić pasztet w domu? 

Jeśli obawiasz się, że sklepowe pasztety mają niską wartość odżywczą, możesz zrobić pasztet samodzielnie. To gwarancja lepszych składników i lepszego smaku, ponieważ to ty wybierasz mięso, które znajdzie się w wypieku, kontrolujesz ilość tłuszczu i soli, pomijasz wzmacniacze smaku, a dodajesz ulubione przyprawy. Jak go zrobić? Poniżej znajdziesz przepis.

Składniki:

  • 2 ćwiartki z kurczaka,
  • ok. 1 kg wołowiny,
  • ok. 1 kg wieprzowiny, polecam karkówkę,
  • ok. 500 g wątróbki,
  • 2-3 marchewki,
  • 2 pietruszki,
  • kawałek selera
  • 1 cebula,
  • 400 g pieczarek,
  • 2 czerstwe bułki,
  • sól, pieprz, ziele angielskie, liście laurowe, gałka muszkatołowa,
  • 4 jajka,
  • 3-4 ząbki czosnku.

Sposób przygotowania:

Mięso (oprócz wątróbki) pokrój na części i włóż do garnka. Zalej niewielką ilością wody i na wolnym ogniu zagotuj. Kiedy zbierze się szum, usuń go i dodaj pokrojoną włoszczyznę oraz ziele angielskie i liście laurowe. Gotuj na niewielkiej mocy palnika, aż mięso, a zwłaszcza wołowina, będzie całkiem miękkie. Pod koniec gotowania osól wywar.

Kiedy wywar się gotuje, oczyść i pokrój w kostkę pieczarki. Przesmaż je z cebulą na niewielkiej ilości masła. Pozostaw do ostygnięcia.

Kiedy mięso z wywaru będzie już miękkie, wyjmij je i ugotuj do miękkości wątróbkę. Całość pozostaw do ostygnięcia, a w wywarze namocz dwie kajzerki. Ugotowane mięso oddziel od ewentualnych kości i pozbądź się chrząstek. Następnie zmiel mięso, namoczone bułki i 2 marchewki w maszynce o drobnych oczkach, możesz zmielić dwukrotnie.

Wszystko włóż do miski, dodaj pieczarki, zmielone ząbki czosnku oraz żółtka jajek i dopraw do smaku. Zacznij wyrabiać masę.

Białka ubij na sztywną pianę i delikatnie wmieszaj w masę mięsną. Powinna być delikatna i puszysta. Jednak jeśli masa na pasztet jest zbyt zwarta i gęsta, dodaj odrobinę wywaru. Przygotuj keksówki, natłuść je masłem i oprósz w środku bułką tartą. Następnie przełóż masę na pasztet i włóż do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Piecz przez ok. godzinę.

W domu możesz też zrobić pastę z kurczaka na kanapki, która idealnie zastąpi sklepowe pasztety do smarowania. Przepis znajdziesz w tym miejscu.

Więcej o: