Co zamiast czekolady dubajskiej? Niedawno głośno zrobiło się o tureckiej czekoladzie "angel hair", która zamiast kremu pistacjowego i ciasta kataifi ma w środku nadzienie, które wyglądem przypomina watę cukrową lub włosy. To jeszcze nie wszystko, bo naprzeciw zagranicznym słodkościom wychodzi łomżyńska czekolada piwna.
Czekolada piwna alternatywą dla dubajskiej? "Łomżanie nie gęsi"
Krem pistacjowy całkowicie opanował rynek słodkości. Na sklepowych półkach można znaleźć nie tylko czekoladę, lecz także pączki, ciastka czy kremy do smarowania pieczywa. Właścicielka cukierni Bezowa Chmurka zaproponowała jednak coś, co może spodobać się miłośnikom czekolady z owocami. To przysmak prosto z Łomży.
- Łomżanie nie gęsi, swoją czekoladę mają - powiedziała na filmie. Składa się ona z wiśni gotowanych piwie w towarzystwie żelki piwnej z miejscowego browaru. Jak smakuje?
Chrupka, owocowa, a to wszystko zatopione w belgijskiej, kruchej czekoladzie
- czytamy w opisie.
Skąd wziął się fenomen dubajskiej czekolady? Polacy ją uwielbiają
Dlaczego Europejczycy, w tym Polacy, tak bardzo pokochali dubajską czekoladę? Odpowiedź tkwi w smaku i teksturze. Kompozycja smacznego kremu pistacjowego i chrupiącego ciasta kataifi była dla wielu osób egzotyczna i unikatowa, a sama nazwa "dubajska" kojarzy się z czymś ekskluzywnym i eleganckim. Jakub Kubiak, właściciel wrocławskiej kawiarni Meistersztyk w rozmowie z serwisem wyborcza.pl wyjaśnił, że jego zdaniem słodkości na bazie pistacji pozostaną z nami na długo. - Kiedyś Polacy nie znali mango, ale stało się modne i dziś jest jednym z podstawowych smaków lodów czy deserów. Potem był wspomniany boom na pistacje - powiedział. Czekolada dubajska - hit czy kit? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
