Kiedyś były tam kolejki, teraz ostatni lokal znika z Polski. "Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu"

Mamy smutną wiadomość dla mieszkańców Warszawy. Z końcem marca zamyka się ostatni lokal popularnej wegańskiej restauracji. Firma była obecna na rynku od 2013 roku. Przyczyną są problemy finansowe oraz spadająca liczba klientów.

Pod koniec marca 2025 roku zamknie się ostatni lokal należący do restauracji Krowarzywa. Znajduje się on w Warszawie przy ul. Chmielnej. Firma jest znana z roślinnej gastronomii, serwuje wegańskie burgery, kebaby, wrapy i sałatki. Duża liczba warzyw w posiłkach miała zachęcić gości do podejmowania zdrowszych i bardziej zrównoważonych wyborów żywieniowych.

Zobacz wideo Dla właściciela restauracji zostaje niewiele z przychodów

Krowarzywa się zamyka. Powodem m.in. zaostrzenie konkurencji

Restauracja szybko zaskarbiła sobie sympatię klientów. Jeszcze trzy lata temu, gdy przeżywała najlepszy czas, mogła pochwalić się 22 lokalami działającymi w 10 miastach. Niestety, z biegiem czasu gości było coraz mniej, a rosnące koszty zaczęły dawać się właścicielom we znaki.

- Koszty poszły w górę: produkty, energia, czynsze, pensje. Do tego liczba klientów mocno spadła. W zeszłym roku sprzedaż zmniejszyła się o połowę. Może zainteresowanie kuchnią roślinną zmalało, a może wręcz przeciwnie. W pewnym sensie staliśmy się ofiarą własnego sukcesu - powiedział "Pulsowi Biznesu" Krzysztof Bożek, współtwórca i współwłaściciel sieci.

Czy Krowarzywa kiedyś wróci? Współwłaściciel bierze taką opcję pod uwagę

Żeby ratować firmę, Bożek próbował ograniczyć wydatki. Wdrożył również nową strategię marketingową i prowadził rozmowy z potencjalnym inwestorem. Niestety, mimo chęci nie udało się wyprowadzić restauracji na prostą. - Byliśmy w zaawansowanych negocjacjach z dużą firmą z naszej branży, jednak obecna sytuacja w gastronomii jest niezwykle trudna. Dziennie otwiera się mniej nowych wegańskich lokali, niż miało to miejsce przed pandemią - poinformował. Nie wyklucza jednak, że Krowarzywa jeszcze kiedyś wróci na rynek. - W lepszej sytuacji ekonomicznej może wrócimy, a jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci. Wierzymy, że wciąż ma potencjał - dodał.

Więcej o: