• Link został skopiowany

Jak powstają gotowe dania z Żabki? Pojechałam i sprawdziłam. Wizyta w fabryce mnie zaskoczyła

W ciągu roku statystyczny Polak spędza w kuchni 18 720 minut. To ponad 12 dni gotowania - mieszania, krojenia, smażenia czy pieczenia. Nic dziwnego, że coraz więcej osób szuka alternatyw. Dania gotowe często budzą jednak skojarzenia z "fastfoodowym złem". Ale czy słusznie? Pojechałam to sprawdzić.
Gotowe dania z Żabki
Fot. Archiwum prywatne, fot. Materiały prasowe Żabki

Dania z paczki? Wielu odruchowo mówi "nie", jednak rzeczywistość maluje inny obraz. Według statystyk Żabki aż 63 proc. Polaków regularnie sięga po gotowe posiłki. A co z resztą? Nie ufają plastikom, wolą gotować sami albo uważają, że "gotowce" to zawsze mocno przetworzona żywność o kiepskim składzie. Żabka we współpracy z Hilton Foods postanowiła zmienić to myślenie i odczarować dania gotowe, udowadniając, że można je robić dobrze. Dlatego skorzystałam z zaproszenia do ich wytwórni w Tychach, by zobaczyć cały proces produkcji i go ocenić. Ani Żabka, ani Hilton Foods nie miały jednak wpływu czy wglądu w treść publikacji.

Zobacz wideo Pijesz ją codziennie rano, a czy wiesz jak powstaje? Odwiedziliśmy plantację kawy

Jak dużo przeciętny człowiek myśli o jedzeniu? Dane są zaskakujące

220 minuty dziennie - aż tyle czasu nasz mózg poświęca na myślenie o jedzeniu, przynajmniej według badań przeprowadzonych przez Cornell University. Czy mam ochotę na coś słodkiego? Co na obiad? Czy w lodówce jest mleko? Co włożyć do śniadaniówki dzieciom, gdy już jesteśmy spóźnieni do pracy? W takich sytuacjach Żabka wychodzi naprzeciw naszej mentalnej burzy i podsuwa rozwiązanie: gotowe dania, które można wybierać świadomie i bez zbędnych dylematów. Brzmi dobrze? Pewnie. Ale rodzi się pytanie, czy takie gotowce nie mają złego wpływu na zdrowie.

Jak zapewnia sieć, w wytwórni Hilton Foods nie używa się konserwantów, glutaminianu sodu, oleju palmowego, sztucznych barwników ani aromatów. Zamiast tego stawia się na wysokiej jakości składniki, takie jak np. jaja z wolnego wybiegu, włoskie makarony, sery czy ryby i owoce morza z certyfikowanych połowów. W firmie liczy się również transparentność - długie składy na opakowaniach, które często odrzucają nas od zakupu, nie są efektem chemicznego chaosu, lecz uczciwości. Każdy składnik, nawet sos czy makaron, ma swoją "metryczkę" na etykiecie, przez co lista wypisanych składników wydaje się nie mieć końca. Jednak jeśli się dokładnie przyjrzymy, możemy zauważyć, że znajdują się na niej produkty, które zwykle używamy w kuchni.

Dania gotowe Żabka
Dania gotowe Żabka Fot. Materiały prasowe Żabka

Czy gotowe dania są naprawdę niezdrowe? Hilton Foods w Tychach, czyli fabryka jak z filmu sci-fi

Ogromne hale, sterylne przestrzenie, reżim sanitarny niczym w laboratorium. Już od progu mogłam się przekonać, że wszystko w tym miejscu działa z precyzją szwajcarskiego zegarka. Każda strefa ma swoje zasady - zmiana obuwia, odzieży ochronnej czy dezynfekcja rąk częstsza niż w szpitalu. Im dalej, tym bardziej oczywiste staje się, jak dużą wagę przykłada się w tym miejscu do higieny. Nawet powietrze nie jest pozostawione przypadkowi. Oczyszcza się je co godzinę, by żadne drobnoustroje nie miały szans dostać się do żywności. Sterylność na najwyższym poziomie? Mało powiedziane.

Wytwórnia jedzenia Hilton Foods
Wytwórnia jedzenia Hilton Foods Fot. Materiały prasowe Żabka

To nie jest zwykła linia produkcyjna. W Hilton Foods każda paczka przechodzi dokładną kontrolę. Specjalne maszyny skanują dania w poszukiwaniu najmniejszych uchybień w opakowaniach (w zawartości czy wadze), ale mimo całej technologii, która naprawdę robi wrażenie, wciąż ogromną rolę odgrywa człowiek. To doświadczeni pracownicy czuwają nad jakością i smakiem, bo żadna maszyna nie zastąpi dobrego wyczucia i kulinarnej intuicji.

Zanim weszłam na produkcję, zastanawiałam się, jak to możliwe, że gotowe dania mogą pozostawać świeże przez kilka dni bez konserwantów. Okazało się, że sekret tkwi w technologii MAP (Modified Atmosphere Packaging) - specjalnej metodzie pakowania, w której wnętrze pudełka wypełnia się zmodyfikowanym powietrzem. Jego zadaniem jest wyeliminowanie warunków sprzyjających rozwojowi bakterii, dzięki czemu żywność zachowuje świeżość bez sztucznych dodatków. Widząc ten proces na własne oczy, trudno nie przyznać, że został dopracowany do perfekcji.

Wytwórnia jedzenia Hilton Foods
Wytwórnia jedzenia Hilton Foods Fot. Materiały prasowe Żabka

Dania gotowe "od kuchni". Warsztaty otworzyły mi oczy

Zwiedzanie wytwórni to jedno, ale czym innym jest zmierzenie się z gotowaniem. Właśnie dlatego wzięłam udział w warsztatach kulinarnych prowadzonych przez Mateusza Lamika, szefa kuchni Hilton Foods, który odpowiada za wymyślanie dan gotowych, trafiających na produkcję i finalnie na półki Żabki. Moim zadaniem było odtworzenie sosu do wegańskich gnocchi szpinakowych z brokułem, bobem i groszkiem w roślinnym sosie serowym. 

Warsztaty w Hilton Foods
Warsztaty w Hilton Foods Fot. Archiwum prywatne

Choć początkowo miałam mieszane uczucia, po chwili trzymałam w ręku przepis i zajęłam stanowisko przy przygotowanych wcześniej składnikach. Dokładnie tych samych, które trafiają do produkcji na większą skalę. Teraz wszystko zależało ode mnie. Kucharze z załogi nie wyręczali, ale byli czujni. Podpowiadali, rzucali anegdotami, czasem z lekkim uśmiechem obserwowali moje kulinarne zmagania. Atmosfera? Luźna, pełna śmiechu i dobrej energii. Gotowanie bez presji, za to z dużą dawką praktycznej wiedzy.

Warsztaty Hilton Foods
Warsztaty Hilton Foods Fot. Archiwum prywatne

Krok po kroku składniki lądowały w garnku, smaki łączyły się, a sos gęstniał, nabierając aksamitnej konsystencji. W końcu ostatnie mieszanie, składanie dania z półproduktów i degustacja. Tutaj przeżyłam największe zaskoczenie tego dnia. Okazało się, że wersja potrawy, którą przygotowałam, niczym nie różniła się od tej, która wyszła z produkcji. Dla mnie oznacza to jedno... że jakość gotowych dań Żabki może iść w parze z domowym gotowaniem.

Warsztaty Kulinarne
Warsztaty Kulinarne Fot. Archiwum prywatne

Nie wszystkie gotowe posiłki dostępne w marketach są warte polecenia. Jednak te, które miałam okazję zobaczyć na własne oczy, udowadniają, że można je przygotowywać uczciwie, dbając zarówno o skład, jak i smak. Żabka nie czaruje i wie, że nie każdy ma czas na codzienne gotowanie i ważenie składników. A jeśli gotowe dania mogą być zdrowe i smaczne, to dlaczego nie dać im szansy? Nie taki wilk straszny, jak go malują.

Materiał został zrealizowany podczas wyjazdu sfinansowanego przez Żabka i Hilton Foods. Firmy nie miały wpływu i wglądu w treść publikacji. 

Czy sięgasz po gotowe dania? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania. 

Więcej o: