Drewniane łyżki, choć od lat obecne w kuchniach na całym świecie, budzą pewne wątpliwości związane z higieną i bezpieczeństwem. Z jednej strony są delikatne dla naczyń z powłoką teflonową i świetnie sprawdzają się do mieszania sosów czy gęstych zup. Z drugiej strony ich struktura jest podatna na uszkodzenia, a materiał chłonie wilgoć oraz resztki jedzenia. Warto więc z nich korzystać, czy lepiej wybrać bardziej nowoczesne alternatywy?
Drewno jest materiałem porowatym, co oznacza, że może wchłaniać nie tylko wodę, lecz także tłuszcze. Z biegiem czasu, gdy pękają, w szczelinach i rysach, mogą gromadzić się bakterie i mikroorganizmy. Te patogeny, jeśli nie zostaną odpowiednio usunięte, mogą przenikać do potraw, co zwiększa ryzyko zakażenia. Bakterie szybko rozmnażają się w wilgotnym środowisku, a drewno sprzyja ich rozwojowi, zwłaszcza w przypadkach, kiedy łyżki nie są dokładnie suszone po umyciu. Ponadto mikroszczeliny sprawiają, że czyszczenie staje się trudniejsze, a resztki jedzenia mogą pozostać w materiale na długo, sprzyjając procesom gnilnym. Taką łyżkę należy bezzwłocznie wyrzucić.
Najbardziej higieniczną i wszechstronną opcją są narzędzia wykonane z silikonu. Nie pochłaniają wilgoci ani zapachów, są odporne na uszkodzenia mechaniczne, a także nie reagują z kwaśnymi składnikami potraw, w przeciwieństwie do metalowych. Dzięki śliskiej powierzchni są łatwe w czyszczeniu - wystarczy krótki kontakt z wodą i detergentem. Silikon świetnie sprawdza się także w przypadku naczyń z delikatnymi powłokami, ponieważ, podobnie jak drewno, nie powoduje zarysowań.