Czerwiec to początek sezonu na jagody. Gdy pierwsze owoce pojawiają się na krzaczkach, wiele osób rusza na zbiór. Niezależnie od tego, czy zbierasz jagody na własny użytek, czy zamierzasz je później sprzedawać, musisz pamiętać o kilku ważnych zasadach. Ich nieznajomość lub świadome niezastosowanie się do nich mogą się boleśnie skończyć.
W Polsce w większości miejsc zbiór jagód jest legalny. Trzeba jednak pamiętać, że jedyna dozwolona metoda to zbieranie ręczne. Nie wolno natomiast używać takich narzędzi jak zbieraczki i grzebienie. Wówczas grozi nam mandat w wysokości 250 zł za zniszczenie runa leśnego oraz 500 zł za korzystanie ze wskazanych wyżej sprzętów.
W rozmowie z serwisem fakt.pl leśniczy Maciej Chromy z nadleśnictwa Wichrowo w woj. warmińsko-mazurskim wyjaśniał, że używanie takich narzędzi to już zbiór przemysłowy. Może prowadzić nie tylko do niszczenia jagodzisk, lecz także do sytuacji, że zwierzęta leśne będą miały mniej pożywienia. Leśniczy wyjaśnia, że żywią się nimi nie tylko owady i pająki, lecz także lisy, wilki i niedźwiedzie.
Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, na większości obszarów leśnych zbieranie jagód jest dozwolone. Są jednak konkretne tereny, na których zbiór został zakazany. Zalicza się do nich:
Złamanie prawa grozi mandatem do 250 zł lub karą nagany. Dodatkowo leśnicy mogą wprowadzić czasowe zakazy zbioru lub wstępu do lasu z powodu np. zagrożenia pożarowego lub prowadzonych prac gospodarczych. Wówczas niezastosowanie się do przepisów może skończyć się wyższym mandatem, opiewającym na 500 zł.
Dodatkowe obostrzenia czekają na osoby, które zebrane w lesie jagody chcą sprzedawać. Nie można tego robić bez odpowiedniego zezwolenia. Jak pisaliśmy na next.gazeta.pl:
Osoby, które chcą sprzedawać owoce runa leśnego, powinny dokonać wpisu swojego zakładu do rejestru zakładów podlegających urzędowej kontroli Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Należy pamiętać, że sprzedać tego typu produktów oraz grzybów podlega kontroli sanitarnej. Dotyczy to każdej osoby, która chce sprzedawać grzyby czy inne leśne produkty przy drodze, w sklepie spożywczym czy w internecie.
Wniosek należy złożyć w powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Wpis nic nie kosztuje. Kosztowny może być jednak jego brak. Osoba, która nie posiada zezwolenia, zapłaci bowiem mandat w wysokości od tysiąca do pięciu tysięcy złotych.
W związku z tym, że pierwsze jagody są już w lasach, to owoce można też powoli kupować od przydrożnych handlarzy. Ceny jagód za litr różnią się jednak w zależności od regionu. Jak podaje fakt.pl, najtaniej póki co jest na Warmii i Mazurach, gdzie owoce kosztują 19 zł. W Wielkopolsce i na Opolszczyźnie ceny są już znacznie wyższe i sięgają odpowiednio 25 i 30 zł. Trochę taniej jest na Dolnym Śląsku, gdzie średnio za litr jagód trzeba zapłacić 20 zł.