• Link został skopiowany

Jak sprawdzić, czy owoce były pryskane? Domowy test to mit. "Wysoce wątpliwe"

Aleksandra Wiśniewska
Gdy na rynku pojawia się coraz więcej sezonowych owoców, po sieci zaczynają krążyć porady o tym, jak skutecznie je myć, by pozbyć się pozostałości pestycydów oraz jak w ogóle sprawdzić, czy były pryskane. Gołym okiem tego nie zobaczymy, więc proponuje się domowe testy. Czy mają sens? Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych stawia sprawę jasno.
Jak myć truskawki?
fot.istock/summerphotos

W sieci można wyczytać, że aby sprawdzić, czy owoce (np. truskawki) były pryskane, trzeba przygotować im odpowiednią kąpiel. Najpierw należy włożyć je do wody z octem, a potem do wody z sodą oczyszczoną. Jeśli woda, w której były zanurzone, zmętnieje i/lub zabarwi się na żółto, ma to być znak, że owoce były pryskane. 

Zobacz wideo Jak oczyścić kurki? Mamy dwa sposoby

Jak sprawdzić, czy owoce były pryskane? Pracownicy laboratorium są sceptyczni

Zwróciłam się więc do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych z prośbą o potwierdzenie lub zaprzeczenie skuteczności tego domowego testu. Okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Laboratorium Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Kielcach, które specjalizuje się w zakresie oznaczania pozostałości środków ochrony roślin, za wiarygodne uważa specjalistyczne analizy, które można wykonać jedynie w warunkach laboratoryjnych.

Są to nowoczesne, bardzo czułe, selektywne i specyficzne techniki badawcze, które pozwalają na wykrywanie pozostałości środków ochrony roślin w pożywieniu

- czytamy w odpowiedzi. 

Eksperci przywołują również dokument SANTE (Dyrekcji Generalnej ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności przy Komisji Europejskiej), który zawiera wytyczne dotyczące oznaczania pozostałości pestycydów dla laboratoriów urzędowych. Szczegółowo opisuje m.in. pobieranie próbek, ich przygotowanie, metodę analizy instrumentalnej oraz zasady interpretacji wyników badań dla środków ochrony roślin.

Laboratorium GIJHARS nie posiada jednej metody, która pozwoliłaby (np. w warunkach domowych) na wykrycie pozostałości pestycydów w owocach czy warzywach. Co więcej, biorąc pod uwagę wyżej przedstawione informacje, występowanie takiej metody/reakcji wydaje się wysoce wątpliwe.

Ponadto GIJHARS dodaje, że pestycydy to środki bardzo zróżnicowane. Mogą być substancjami lub ich mieszaninami. Zastosowanie też mają różne. Zarówno niszczą lub kontrolują szkodliwe organizmy bądź choroby, jak i zapobiegają i chronią przed nimi rośliny i produkty roślinne w produkcji, w trakcie przechowywania oraz w transporcie. 

Pestycydy to ogromna grupa związków o złożonej budowie. Składają się z wielu elementów, w tym: substancji biologicznie czynnej, nośnika, aktywatora, stabilizatora czy zwilżacza. Obecnie w UE zatwierdzonych do stosowania jest niemal 500 substancji biologicznie czynnych, a na świecie stosuje się ich ponad 1000

- podkreślają eksperci. Trudno więc mówić o jednej konkretnej metodzie, która zadziałałaby na wszystkie substancje. 

Czy da się zmyć pestycydy z warzyw i owoców?

Mycie owoców i warzyw tak, by pozbyć się z nich pozostałości pestycydów, to również temat rzeka. Tu znów w grę mają wchodzić rozmaite roztwory wody z octem lub z sodą oczyszczoną. Dr Kamila Karniłowicz z Oddziału Laboratoryjnego Badań Pozostałości Pestycydów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie zauważa, że ze względu na duże zróżnicowanie pestycydów trudno mówić o jednym uniwersalnym sposobie ich usuwania.

- Niektóre pestycydy są stosowane w trakcie wzrostu roślin i mają inny sposób wnikania w tkanki niż te, które podawane są po zbiorach - np. w celu zabezpieczenia przed grzybami. Tych różnic jest bardzo wiele, (...) każda substancja może reagować inaczej. Dodatkowo w praktyce środki ochrony roślin to często mieszaniny kilku substancji czynnych, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę. To, że jedna z nich zostanie usunięta np. przez kąpiel w roztworze kwasu octowego, nie oznacza, że pozostałe również zostaną skutecznie wyeliminowane tą samą metodą - tłumaczy.

Joanna Narożniak z Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych ma konkretną radę. - Z perspektywy własnego doświadczenia wieloletniej pracy w inspekcji sanitarnej rekomendowałabym po prostu uważne mycie świeżych owoców i warzyw. Pod zimną, bieżącą wodą owoce miękkie, a pod gorącą wodą owoce i warzywa twarde. Silnym strumieniem - wyjaśnia. 

Jak kontrolowane są pestycydy?

Dr Karniłowicz dodaje, że pozostałości pestycydów są ściśle monitorowane. - Aby stosowanie środków ochrony roślin było zarówno skuteczne, jak i bezpieczne dla człowieka, konieczne jest rygorystyczne przestrzeganie zasad dotyczących m.in. oprysku, jego stężenia, częstotliwości aplikacji oraz odpowiedniego doboru substancji do konkretnego celu. Zasady te określają tzw. Dobre Praktyki Rolnicze (Good Agricultural Practices, GAP). Ich przestrzeganie jest przedmiotem regularnych kontroli w ramach urzędowego nadzoru nad pozostałościami pestycydów. W Polsce system ten realizuje Główny Inspektorat Sanitarny oraz Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa - wyjaśnia.

Z kolei Laboratorium Badań Pozostałości Pestycydów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie uczestniczy w monitoringu unijnym, który na bieżąco sprawdza poziom bezpieczeństwa żywności, która trafia na rynek. Ekspertka przywołuje najnowszy raport EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności), z którego wynika, że blisko połowa wszystkich przebadanych próbek żywności w Polsce nie zawierała żadnych pozostałości pestycydów. W pozostałych próbkach wykryto środki ochrony roślin, jednak ich poziomy mieściły się w bezpiecznych, dopuszczalnych prawnie granicach. Dozwolone normy przekroczyło około 3 proc. próbek.

Każdy taki przypadek został dokładnie przeanalizowany przez Państwowy Zakład Higieny, który ocenił rzeczywiste ryzyko dla zdrowia konsumentów. Nie stwierdzono, by którakolwiek z tych sytuacji stanowiła zagrożenie dla zdrowia. Wobec produktów niezgodnych z wymaganiami podejmowanych jest szereg działań, m.in.: wycofanie partii z rynku, zniszczenie partii, dodatkowe inspekcje następcze producenta itp.

- wymienia dr Kamila Karniłowicz.

Zapewnia, że kontrole odbywają się na wszystkich etapach - badane są zarówno plony na polach, jak i produkty już dostępne w sklepach, a także żywność sprowadzana z krajów spoza Unii Europejskiej podczas kontroli granicznej. Polska, jako członek UE, uczestniczy też w tzw. szybkiej wymianie informacji. Gdy w którymś z krajów Wspólnoty wykryte zostaną niepokojące przekroczenia poziomu pestycydów, wówczas informacja rozsyłana jest do wszystkich państw członkowskich.

Aleksandra Wiśniewska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: