• Link został skopiowany

Jego gotowanie to kontrowersja. "Dodałem parmezan do krewetek. Zalała mnie fala krytyki"

Aleksandra Wiśniewska
Nie boi się odważnych połączeń w kuchni, a jednocześnie dania przygotowuje tak, by każdy mógł je odtworzyć. "W carbonarze tradycyjne guanciale zamieniałem już na chorizo, kurczaka czy boczniaki, a nawet dodawałem pastę pistacjową. Ostatnio zdarzyło mi się dodać też parmezan do makaronu z krewetkami. Uważam, że to świetne połączenie i tak samo sądzi wielu kucharzy, natomiast spotkało się to ze sporą falą krytyki. Jeśli chodzi o jedzenie, to wyznaję zasadę, że każdy powinien jeść tak, jak mu smakuje, nawet jeśli jest to sushi z ketchupem" - mówi nam Jakub Przeździecki, znany w sieci jako Coocharz, który niedawno wydał książkę kulinarną "Coomfort Food".
Jakub Przeździecki
Dorian Stasiak

Aleksandra Wiśniewska, Haps.pl: Twoje przepisy są szybkie i pomyślane tak, by każdy mógł je odtworzyć. Zakładam jednak, że zanim podzielisz się nimi z fanami – czy to w książce, czy w mediach społecznościowych – dopracowujesz je do perfekcji. Jak długo pracujesz nad jednym przepisem?

Jakub Przeździecki: W idealnym świecie przepis wychodzi za pierwszym razem, ale zazwyczaj potrzebuję kilku podejść, żeby wszystko było tak, jak sobie wymarzyłem. Czasem wystarczy jedno gotowanie, innym razem poprawiam smak albo proporcje przez kilka dni. Dopiero kiedy mam pewność, że każdy da radę to powtórzyć i że będzie smakować – dzielę się nim dalej.

Zdarza się, że coś wychodzi ci za pierwszym razem dokładnie tak, jakbyś chciał?

Pewnie, że tak. Zazwyczaj są to bardzo proste przepisy, które są po prostu niezawodne. Mimo tego czasem zdarzy mi się je powtórzyć, nawet kilka razy, spróbować z innymi proporcjami, dodatkami itp.

Zobacz wideo Debora z MasterChefa pokazała, jak zrobić chłodnik. Litewski i ogórkowy nie mają podjazdu

A kiedy coś uparcie nie chce się udać, po którymś razie się poddajesz, czy robisz aż do skutku?

Zależy od przepisu. Jestem uparty, więc jeśli widzę w nim potencjał, to walczę do skutku. Ale jeśli po wielu podejściach dalej nie wychodzi idealny, to daję sobie chwilę przerwy i wracam do niego później. Często zdarza mi się, że przepis broni się smakiem, ale po obejrzeniu nagrań nie podoba mi się prezentacja – wtedy planuję sobie, w jaki sposób chcę ułożyć daną potrawę na talerzu i powtarzam nagranie.

Masz w głowie (albo gdzieś zapisaną) listę przepisów, których jeszcze nie wypróbowałeś? Czy testujesz różne dania na bieżąco?

Moja lista przepisów, które chciałbym nagrać, ciągle się wydłuża. Moja głowa zazwyczaj uruchamia się tuż przed zaśnięciem – wtedy ciągle myślę i zapisuję swoje pomysły, które staram się realizować na bieżąco. Niestety doba jest zbyt krótka.

Czy gdy gotujesz, to zdarza się, że np. przez miesiąc robisz wszystko wokół jednego konkretnego składnika? Masz takie fazy, że np. teraz robisz wszystko z pistacjami albo ze szparagami, albo z krewetkami czy jesteś raczej elastyczny?

Swoją kuchnię staram się dopasować do sezonu, pory roku i preferencji moich odbiorców. Gdy przychodzi mój ulubiony sezon dyniowy, staram się wykorzystać go do maksimum – tak samo ze szparagami. Późną jesienią i zimą częściej pojawiają się u mnie rozgrzewające zupy i curry, a w sezonie letnim odświeżające, lekkie dania i lody. Moi obserwujący często podrzucają mi ciekawe pomysły i prośby, które również zapisuję i często z nich korzystam.

W jednym z postów na Instagramie mówisz, że gdybyś miał opisać swój styl gotowania jednym słowem, byłaby to "kontrowersja". Które danie z tych, które do tej pory zrobiłeś, uważasz za najbardziej kontrowersyjne i dlaczego?

Myślę, że byłaby to carbonara, którą zrobiłem już na dziesiątki sposobów. Tradycyjne guanciale zamieniałem już na chorizo, kurczaka czy boczniaki, a nawet dodawałem pastę pistacjową (mimo tego śmietany nie było w żadnej z tych wersji, haha). Ostatnio zdarzyło mi się dodać też parmezan do makaronu z krewetkami. Uważam, że to świetne połączenie i tak samo sądzi wielu kucharzy, natomiast spotkało się to ze sporą falą krytyki. Jeśli chodzi o jedzenie, to wyznaję zasadę, że każdy powinien jeść tak, jak mu smakuje, nawet jeśli jest to sushi z ketchupem.

Pistacjowa carbonara
Pistacjowa carbonaraJakub Przeździecki

Praca nad książką zapewne różni się od przygotowywania przepisów do mediów społecznościowych. Kiedyś jeden z kucharzy powiedział mi, że nie żałuje, że wydał debiutancką książkę, ale gdyby wiedział, ile pracy trzeba w to włożyć, nie zdecydowałby się. Jak było u ciebie?

Wydanie książki od zawsze było moim marzeniem i powiedziałem sobie, że nie ma znaczenia ilość pracy, którą będę musiał w nią włożyć – wydam ją i już. Będąc szczerym – nie sądziłem, że zajmie mi to aż tyle czasu. Gdybym jednak cofnął się dwa lata wstecz i miał zrobić to ponownie, to nie zastanawiałbym się ani chwili.

Zwłaszcza że przepisy są twoje od A do Z, mam tu na myśli również zdjęcia gotowych potraw, które zrobiłeś sam. Wydaje mi się, że to rzadkość, większość kucharzy, przygotowując swoje książki, korzysta z pomocy fotografów. Uczyłeś się wcześniej robić zdjęcia jedzenia czy poszedłeś na żywioł?

Jestem samoukiem i uczę się robić zdjęcia w praktyce. Te do książki były efektem gotowania dla bliskich i samego siebie, u mnie w domu. Myślę, że większość zawodowych kucharzy, którzy decydują się na napisanie książki, chce skupić się na gotowaniu i dopracowaniu przepisów, a fotografie woli powierzyć profesjonalistom w tej dziedzinie. Ja po prostu miałem możliwość i warunki do tego, żeby zrobić to samodzielnie, co było też dobrą okazją do dalszego doskonalenia się.

Twoja książka ma tytuł "Coomfort Food" i są tam m.in. przepisy, które mają nas przenosić do czasów dzieciństwa. Czy wśród nich są jakieś, które podpatrzyłeś u mamy lub babci?

Gotowanie od zawsze było czymś, co łączyło mnie i moją mamę. Od pierwszych wspólnych prób gotowania, aż po dziś dzień jest to dla nas fajny sposób na wspólne spędzanie czasu. W książce nie mogło więc zabraknąć między innymi przepisu na pierogi z jagodami prosto od mojej mamy!

Gdy przeglądam książki kulinarne, które notabene są teraz pięknie wydawane, zawsze mam problem z wyborem przepisu, który chciałabym zrobić jako pierwszy. Wszystkie tak ładnie i apetycznie wyglądają, że trudno się zdecydować. Może więc pomożesz i mnie, i naszym czytelnikom w wyborze i polecisz przepis ze swojej książki, który zrobiłbyś w pierwszej kolejności?

To tak, jak z wyborem ulubionej potrawy – teraz powiem jedno, a za kilka godzin drugie. Moimi ulubionymi przepisami z książki są zdecydowanie jajka po turecku, makaron dan dan i serowe gofry z kurczakiem, a na "drugi żołądek" – na maksa czekoladowe, ciągnące się brownie.

Książka "Coomfort Food" autorstwa Jakuba Przeździeckiego ukazała się 21 maja 2025 r. nakładem wydawnictwa Pascal. Zawiera kilkadziesiąt autorskich przepisów inspirowanych codziennym gotowaniem i stylem twórczości Coocharza. Nie brakuje w niej jego kultowych już przepisów, takich jak burger z dżemem z boczku, pistacjowa carbonara, 30-minutowe spicy miso czy churrosowe tosty francuskie.

Aleksandra Wiśniewska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: