• Link został skopiowany

Chinka spróbowała gołąbków. Posypały się komentarze. "Niech ktoś jej zrobi prawdziwe"

WeiYi Shao to Chinka, która studiuje w Polsce. W mediach społecznościowych pokazuje swoją codzienność, relacjonuje, jak idzie jej nauka języka polskiego i testuje polskie jedzenie - zarówno potrawy, jak i produkty ze sklepów. Sprawdziła m.in., czy zasmakują jej gołąbki. Zjadła je jednak w nietypowy sposób i przy okazji wywołała gorącą dyskusję wśród Polaków.
Chinka spróbowała gołąbków
screen https://www.instagram.com/weiyi_shao/

Obcokrajowcy, którzy testują tradycyjne polskie potrawy, a wyniki swoich testów publikują w mediach społecznościowych, wzbudzają wśród internautów ogromne zainteresowanie. Niezależnie od tego, czy jedzenie im zasmakuje, czy nie, zawsze pod nagraniami pojawia się multum komentarzy. Lubimy dzielić się naszymi spostrzeżeniami, dziękujemy, że ktoś docenił naszą kuchnię, a także chętnie polecamy inne potrawy do przetestowania. 

Zobacz wideo Obcokrajowcy vs polskie związki frazeologiczne

Chinka przetestowała polskie gołąbki. Jej reakcja mówi wszystko

Nie inaczej było w przypadku WeiYi Shao, która mieszka w Polsce, więc z naszą kuchnią ma styczność na co dzień. W mediach społecznościowych publikuje m.in. filmiki, w których testuje płatki śniadaniowe, jogurty, rogaliki i polskie potrawy. Wśród nich nie zabrakło gołąbków, które Chinka kupiła w jednym ze sklepów. Od razu podkreśliła, że nie ma widelca, więc będzie jadła nożem i pałeczkami. 

Wystarczył jeden kęs i od razu było wiadomo, czy danie zasmakowało WeiYi Shao. "Mmm! Dobre!" - krzyknęła, pokazując uniesiony w górę kciuk. Do gustu przypadły jej zarówno kapusta, jak i mięsny farsz. Zastanawiała się też, czy sos, który jest w środku, to keczup. 

 

Mieszka w Polsce, spróbowała gołąbków. Internauci: Idź do baru mlecznego

Pod jej nagraniem posypały się komentarze. Niektórzy stwierdzili, że dużo lepiej byłoby, gdyby zjadła gołąbki np. w barze mlecznym, a nie sklepowe. "Niech ktoś jej zrobi prawdziwe", "Musisz odwiedzić bar mleczny, to poznasz polskie obiady", "Gołąbki ze sklepu? Bary mleczne robią dobre. Ale najlepiej zrobić samemu" - czytamy. 

Z komentarzy można się też dowiedzieć, że co dom, to obyczaj i każdy jada gołąbki trochę inaczej. Część osób skomentowała wątpliwości Chinki co do keczupu, wyjaśniając, że prawdopodobnie jest to sos pomidorowy, bo tak robi się gołąbki w wielu domach (choć niektórzy jadają je z sosem grzybowym). Inni opisywali, co podaje się u nich do gołąbków i w jakiej wersji, ich zdaniem, smakują najlepiej.

W środku mają sos pomidorowy zmieszany ze śmietaną. Ogólnie gołąbki, mimo że mają ryż w środku, to je się z ziemniaczkami. Palce lizać.
Gołąbki tylko z chlebem.
Mimo że mają ryż w środku, można jeść też z... ryżem
To zależy chyba od regionu. Albo od nawyków kuchennych rodziny. U nas zawsze z ziemniakami

- czytamy. 

Opublikowali przepis na gołąbki. W komentarzach zawrzało. "Polska mama by tak nie zrobiła"

O tym, jak bardzo jesteśmy przywiązani do kulinarnych tradycji, może też świadczyć reakcja polskich internautów na przepis na gołąbki opublikowany przez "New York Times". O ile w samej recepturze nie ma nic, do czego można byłoby się przyczepić, o tyle dość niefortunny opis posta na Facebooku wywołał lawinę komentarzy. Ludziom nie spodobał się jeden składnik.

Redaktorzy użyli bowiem komentarza czytelniczki spod artykułu, w którym wspomina, że jej "polska mama używała zupy pomidorowej z puszki do polania gołąbków". Z jednej strony wielu internautów pisało, że podobnie robili ich członkowie rodziny lub oni sami. Z drugiej jednak pojawiło się sporo głosów krytykujących ten składnik. "Przykro mi, ale polska matka nigdy nie użyłaby przetworzonej zupy z puszki", "Ktokolwiek używa zupy jako sosu do gołąbków, niech się strzeże ducha mojej babci" - pisali.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: