Niektórzy potrafią wyobrazić sobie Wigilię bez sernika, czy bez śledzi w oleju, ale barszcz czerwony to na większości świątecznych stołów obowiązek. Rozgrzewająca buraczana zupa smakuje najlepiej z dodatkiem niewielkich uszek, faszerowanych kapustą i grzybami. Ich przygotowanie jest jednak czasochłonne, dlatego gospodynie i gospodarze znaleźli na to idealne rozwiązanie. Uszka wystarczy lepić wcześniej, a następnie zamrozić. Wbrew powszechnej opinii, to wcale nie psuje ich smaku. Trzeba jednak wiedzieć, jak zrobić to dobrze. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Uszka, podobnie jak wiele innych domowych wyrobów, można śmiało przechowywać w zamrażalniku. To ogromne ułatwienie, dzięki któremu nie musimy przygotowywać wszystkich dań wigilijnych tuż przed świętami. Pozostaje jednak pytanie, w jaki sposób należy je mrozić. Istnieją dwa sposoby i każdy z nich ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. My twierdzimy jednak, że obie techniki sprawdzają się bez zarzutu.
Wiele gospodyń, zanim uszka trafią do zamrażalnika, podgotowują je w słonej wodzie. Nie jest to błąd, ale należy pamiętać, by dobrze je odcedzić. Co więcej, ciepłe jeszcze uszka warto skropić olejem, by ciasto nie posklejało się w trakcie mrożenia. Z tego powodu uszka i tak pozostawiamy do wyschnięcia. Dopiero wtedy wrzucamy je do woreczków lub wkładamy do pojemników. Można przechowywać je maksymalnie cztery tygodnie, a po wyjęciu wystarczy wrzucić je na krótką chwilę do gorącej wody.
Istnieje również inna metoda, która nie wymaga uprzedniego gotowania. To właśnie ten sposób jest znacznie bardziej popularny wśród wielu pań domu. Wiedzą one doskonale, że uszka można mrozić zupełnie surowe. Zaletą tej metody jest fakt, że tak zamrożone pierożki mogą przebywać w zamrażalniku nawet 3 miesiące. Trzeba jednak pamiętać o kilku zasadach.
Przede wszystkim surowe uszka należy mrozić "na dwa razy". Do wstępnego mrożenia należy ułożyć je na tacy wyłożonej papierem do pieczenia, by uszka nie skleiły się ze sobą. Gdy będą już twarde i zimne, po około 2-3 godzinach, można zdjąć je z tacy i przełożyć do wspólnych woreczków. Pamiętaj jednak, by nie łączyć uszek surowych, z tymi wcześniej ugotowanymi.