Ciocia z Radomia robi najlepszą świąteczną zupę. Oprócz grzybów jest jeszcze jeden, ale nieoczywisty składnik

Zupa wigilijna mojej cioci to potrawa, na którą rodzina czeka cały rok. Podstawą są suszone grzyby, cebula oraz jeden składnik, który raczej kojarzy się z innymi świętami. Ta zupa jest tak pyszna, że moim zdaniem wygrywa z czerwonym barszczem.

Więcej przepisów znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl

Zupa grzybowa cioci z Radomia wygrywa Wigilię każdego roku. Żadne pierogi, czy zawijaki - tylko i wyłącznie ta zupa rządzi i wszyscy czekają na nią cały rok. Przepis jest banalny - wystarczą grzyby, esencjonalny wywar z warzyw oraz zakwas na żurek. Ten smak jest wart grzechu - kiedyś zjadłam jej tyle, że nie byłam w stanie pójść na Pasterkę. 

Zobacz wideo

Zupa grzybowa cioci z Radomia - przepis

  • 1 szklanka suszonych grzybów, najlepiej borowików lub podgrzybków
  • 1 duża cebula
  • ok. 2 litry wywaru warzywnego
  • 3-4 listki laurowe
  • kilka kulek ziela angielskiego
  • sól i pieprz do smaku
  • zakwas na żurek - ilość zależy od upodobań

Sposób wykonania:

  1. Najpierw namocz grzyby. Możesz wcześniej je skruszyć w dłoniach. Zalej je zimną wodą i odłóż na kilka godzin. Następnie ugotuj do miękkości w tej samej wodzie, w której sie moczyły. Dodaj trochę soli i listki laurowe. 
  2. Wywar warzywny zagotuj i ewentualnie dopraw do smaku przyprawami i odrobiną sosu sojowego. Kiedy wywar zawrze, dodaj grzyby oraz wodę, w której się gotowały. 
  3. Cebulę posiekaj i zeszklij na niewielkiej ilości masła lub oleju. Następnie dodaj do zupy i gotuj na wolnym ogniu przez ok. pół godziny do czterdziestu minut. 
  4. Dodaj do zupy zakwas - tyle, żeby kwaśność ci odpowiadała. W razie potrzeby dopraw jeszcze solą i pieprzem - ciocia pieprzu nie żałuje. 

Taka zupa to spełnienie marzeń każdego łakomczucha z mojej rodziny - czyli w zasadzie każdego. Możesz jeść ją z uszkami, ale tłuczone ziemniaki okraszone cebulką też świetnie się sprawdzą. 

Więcej o: