Choć co roku pojawiają się apele o to, by nie marnować jedzenia i na święta przygotować go mniej niż zwykle, nie zawsze się to udaje. Niektórzy nie zastanawiają się zbyt długo nad tym, co zrobić z resztkami i po prostu wyrzucają je do kosza. Zupełnie niepotrzebnie. Niektóre potrawy można zamrozić. Niektórymi można podzielić się z innymi, zostawiając je np. w tzw. jadłodzielniach, czyli publicznie dostępnych lodówkach, z których każdy może skorzystać (ważne, by nie wkładać tam jedzenia przeterminowanego i by odpowiednio opisać słoiki i opakowania).
Niektóre potrawy można również przerobić na coś zupełnie innego. Jednym z takich zaskakujących przepisów podzieliła się z nami swego czasu Katarzyna Bosacka, gdy odwiedziła kuchnię Hapsa. Pani Kasia pokazała nam wtedy, jak w sprytny i nieoczywisty sposób można przerobić rybę po grecku. Pomyśleliście o tym, by ugotować z niej tajską zupę?
- Ta baza warzywna ma bardzo dużo smaku. Jest w niej cebula, seler, por, marchewka, koncentrat pomidorowy - wymienia Katarzyna Bosacka i przekonuje, że dodatek imbiru ten smak podkręca jeszcze bardziej. Jeśli zaciekawił was ten przepis, poniżej znajdziecie całą instrukcję krok po kroku oraz ściągawkę w postaci wideo.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Zdejmujemy ostrożnie warzywa z ryby. Ważne, by filety nie były nimi pokryte. Warzywa wkładamy do garnka. Mleko kokosowe mieszamy i wlewamy do warzyw. Pamiętamy, by zostawić odrobinę na koniec do dekoracji. Imbir ścieramy na tarce i dodajemy go do garnka razem z pastą curry i koncentratem pomidorowym. Dorzucamy jeszcze czosnek przeciśnięty przez praskę.
Wszystkie składniki podgrzewamy przez około pięć minut na średnim ogniu. Po tym czasie zdejmujemy garnek z kuchenki i blendujemy jego zawartość tak, by powstał gładki krem. Na koniec według własnych upodobań doprawiamy zupę tajską solą, cukrem i sokiem z cytryny lub limonki. Podajemy ją z podgrzanymi (najlepiej w piekarniku) kawałkami ryby i kleksami mleka kokosowego.
Przyznajemy, że gdy Katarzyna Bosacka powiedziała nam, co będzie gotować, opadły nam szczęki. A gdy spróbowaliśmy zrobionej przez nią tajskiej zupy z resztek ryby po grecku, opadły nam po raz drugi. Potrawa była przepyszna i możemy wam ją polecić z czystym sumieniem.