Brak suszonych grzybów w wigilijnych potraw to jak brak na świątecznym stole sałatki jarzynowej lub śledzi. Są nieodłącznym składnikiem, który nadaje daniom niepowtarzalnego aromatu. Zanim jednak ich użyjemy, trzeba je namoczyć. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić to w wodzie. Nie wpływa negatywnie na ich smak, pod warunkiem, że nie jest ani wrząca, ani bardzo zimna. Grzyby suszone najlepiej moczyć w letniej, przegotowanej wodzie.
Jest jednak jeszcze inny, staropolski patent na moczenie grzybów. Zamiast wody warto użyć mleka. Namoczone w nim suszone grzyby stają się delikatniejsze i łagodniejsze w smaku. To dobry sposób, by pozbyć się z nich charakterystycznej goryczki. Dzięki temu stworzą idealne połączenie m.in. z kapustą kiszoną, której również używa się do przygotowania świątecznego farszu.
Moczenie grzybów suszonych w mleku ma też jeszcze inną zaletę. Dzięki temu szybciej się ugotują. Trzeba je tylko zalać mlekiem, najlepiej lekko osolonym i pozostawić na kilka godzin (minimum pięć), aż napęcznieją. Potem można przełożyć je do garnka i gotować do miękkości.
Jeżeli więc lubisz testować nowe metody i porady kulinarne, już niedługo będziesz mieć okazję, aby samemu przekonać się, czy patent z moczeniem grzybów suszonych w mleku sprawdza się w twoim przypadku. Mamy nadzieję, że farsz do pierogów i uszek, który przygotujesz na święta, zyska dzięki temu sposobowi wyjątkowy smak.