Izolacja społeczna, którą wprowadzono w większości państw, ma duży wpływ na wybory konsumenckie. Podczas gdy Polacy ruszyli do sklepów, by zaopatrzyć się w mąkę, ryż i drożdże, Francuzi kupowali przede wszystkim mąkę, makaron i wino. Jak podaje Christiane Lambert z centrali związków rolniczych FNSEA, cytowana przez Portal Spożywczy, sprzedaż tych produktów wzrosła odpowiednio o 140, 99 i 65 proc. Spadła za to sprzedaż mięsa oraz serów.
Na francuskim rynku nie odnotowano większych wzrostów cen. Podrożały jedynie niektóre świeże warzywa i owoce - średnio o około 12 proc. Oznacza to, że przeciętne gospodarstwo domowe we Francji musiało dołożyć do zakupów ok. 12-15 euro miesięcznie. Odnotowano także dziesięcioprocentowy wzrost sprzedaży produktów spożywczych z dostawą do domu.
Rolnicy również odczuwają skutki pandemii. Hodowcy truskawek i szparagów otrzymują od dystrybutorów tak niskie propozycje cen, że plony mogą pozostać niezebrane.