Burger King zachęca, żeby zamówić jedzenie z McDonald's!

Sieć fast-foodów Burger King opublikowała na swoim Facebooku ogłoszenie, w którym zachęca do zamówienia jedzenia między innymi z McDonald's. Dlaczego pojawił się taki komunikat?

Jeśli Burger King zachęca do kupowania w McDonald’s, to wiedz, że coś się dzieje! Epidemia koronawirusa i obostrzenia wprowadzone na terenie całej Polski sprawiły, że branża gastronomiczna jest w nie lada tarapatach. W związku z tym na Facebooku Burger King Polska wystosowano ogłoszenie.

Zamówcie z McDonald's. Nie przypuszczaliśmy, że kiedykolwiek Was o to poprosimy. Tak samo, nie przypuszczaliśmy, że będziemy Was zachęcać do zamawiania z KFC, PizzaHut, Starbucks, DaGrasso, Dominos, Dominium, Max Burgers, Pasibusa oraz wielu innych restauracji, których nie sposób tutaj wymienić. W skrócie: z każdej sieci (tej fast i tej bardziej slow), którą znamy. (…)

– napisali przedstawiciele Burger Kinga. Tłumaczą, że chodzi przede wszystkim o pracowników sieci, którzy potrzebują wsparcia osób, które dotychczas stołowały się na mieście. Namawiają oczywiście przede wszystkim do zamówienia produktów Burger Kinga, ale zamówienie Big Mac’a wydaje się teraz też jak piszą "spoko opcją".

Na apel Burger Kinga odpowiedziały już sieci Max Burgers i Pasibus. Max Burgers przybija Burger Kingowi "wysoką piątkę" i przypomina szwedzkie przysłowie Man väntar aldrig för länge, när man väntar på något gott ("Nigdy oczekiwanie nie jest zbyt długie, jeśli czekasz na coś dobrego"). Pasibus natomiast zrobił własną grafikę zatytułowaną "Zamówcie z Burger Kinga".

W komentarzach do apeli sieci gastronomicznych nie brakuje ani głosów wsparcia, ani oburzenia. Wielu osobom bardzo podoba się akcja i jej żartobliwa forma, ale część jest oburzonych i nawołuje do wspierania małych, lokalnych firm, a nie międzynarodowych korporacji.

Do akcji przyłączają się kolejne lokale na przykład warszawskie SHOKU czy Mr Pancake.

Od 24 października w całej Polsce restauracje są zamknięte dla klientów. Mogą tylko sprzedawać jedzenie na wynos lub w dostawie. Dla branży gastronomicznej to bardzo trudna sytuacja, mniejsze lokale często upadają, inne muszą zwalniać pracowników. Ciągły przyrost nowych zakażeń nie napawa w tej sytuacji optymizmem.

Niedawno pisaliśmy o tym, że w związku z obostrzeniami restauracja Magdy Gessler „U Fukiera” na warszawskiej starówce otworzyła dla gości swoje okna – prosto z niego sprzedaje świeże dania na wynos.

Sam Burger King (w Niemczech) podczas wiosennej fali pandemii usiłował zachęcać klientów do odwiedzin, oferując swoje charakterystyczne papierowe korony w odpowiednim rozmiarze, pozwalające zachować wymagany dystans społeczny. Przeczytasz o tym TU>>

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.