Test piekarnika Gorenje. Idealnie kruche ciasto i pizza jak z włoskiej knajpy

Piekarnik to niezaprzeczalnie serce każdej kuchni. I choć w teorii da się funkcjonować też bez niego, to ja osobiście sobie tego nie wyobrażam. Zdecydowanie jest to urządzenie, które posiada całą gamę zastosowań, co czyni go niesamowicie przydatnym czy wręcz niezbędnym sprzętem. Jeśli więc już decydujemy się na jego zakup, to z myślą, że posłuży na lata.

Pieczenie ciast to moja pasja, dlatego tym bardziej ucieszyła mnie możliwość przetestowania piekarnika Gorenje i sprawdzenia jego możliwości. Ale od początku.

Nowoczesny design i maksymalnie wykorzystana przestrzeń

Nie ma co ukrywać, że w życiu raczej jesteśmy wzrokowcami i przy wyborze danego sprzętu zwracamy uwagę nie tylko na funkcjonalność, lecz także na wygląd. Piekarnik Gorenje ma elegancki, czarny front i delikatne, srebrne dodatki. To, co mnie zaskoczyło i na co w pierwszej kolejności zwróciłam uwagę, to bardzo duże okno w drzwiach. Dzięki temu bez problemu możemy obserwować potrawę, którą aktualnie pieczemy i to bez konieczności otwierania piekarnika. W mojej ocenie - duży plus, bo jest przecież wiele wypieków, którym należy dać spokój i nie zaglądać do nich w trakcie pieczenia.

embed

fot. redakcja

Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie też to, jak płynnie otwierają się i zamykają drzwiczki. Wystarczy w zasadzie delikatny dotyk.

Panel sterowania jest bardzo intuicyjny i prosty w obsłudze, a przestrzeń w środku - maksymalnie wykorzystana. Uwagę zwracają głębokie i naprawdę szerokie blachy, a to szczególnie ważne, kiedy przygotowujemy w piekarniku kilka potraw jednocześnie.

Szybkie nagrzewanie i równomierne pieczenie

Piekarnik Gorenje ma wiele przydatnych funkcji. Wśród nich jest np. program AutoBake, dzięki któremu sprzęt na podstawie rodzaju i wagi potrawy dobiera pozostałe parametry. Dla kogoś, kto nie chce głowić się nad ustawieniami, to z pewnością fantastyczna opcja. Ja jednak lubię ustawiać sobie wszystko sama, zgodnie z przepisem, więc podczas pieczenia kruchego ciasta z jabłkami zdecydowałam się na klasyczny termoobieg i 180 stopni Celsjusza. Ciasto po 45 minutach było gotowe, kruchutkie i idealnie zarumienione z każdej strony. Zdarzało mi się nie raz, że piekarniki, których używałam, potrafiły przypalić potrawę z jednej strony, a z drugiej zostawić niedopieczoną. Tu rzeczywiście tego problemu nie było.

embed

fot. redakcja

embed

fot. redakcja

Po cieście przyszedł czas na moje ulubione danie, jakim jest domowa pizza!

Zdążyłam sprawdzić już na samym początku, że piekarnik posiada specjalną funkcję do tej potrawy, więc nie byłabym sobą, gdybym jej nie przetestowała. Program Pizza pozwala ustawić temperaturę pieczenia na 300 stopni Celsjusza, czyli więcej niż w większości dostępnych piekarników, w których zakres temperatury kończy się na 220 lub 250 stopniach. Dla mnie bomba, ale jak wygląda to w praktyce?

embed

fot. redakcja

Tu kolejne zaskoczenie – piekarnik rozgrzał się naprawdę szybko! W środku zostawiłam kamień do pizzy, który z reguły rozgrzewam minimum 30 minut. Tu było to zaledwie kilka minut, czyli tyle, ile piekarnik potrzebował, by osiągnąć obiecane 300 stopni. Samą pizzę piekłam przez około pięć minut i... wow! Wyszła idealna, dokładnie taka, jakiej oczekiwałam. I mówię to zupełnie szczerze, bo niejedną pizzę już w swoim życiu ukręciłam.

embed

fot. redakcja

embed

fot. redakcja

Reasumując: piekarnik Gorenje (model BPSAX6747A08BG) to naprawdę porządny i atrakcyjny wizualnie sprzęt, który pozytywnie mnie zaskoczył. Prosty i wygodny w obsłudze, oferujący przydatne dla każdego funkcje. Duży plus za intuicyjny panel sterowania i dedykowane programy. Myślę, że bez problemu zaspokoi potrzeby nawet tych najbardziej wymagających domowników.