Święcenie pokarmów to jedna z tradycji wielkanocnych. Co roku w Wielką Sobotę wkładamy do koszyczka kilka produktów i idziemy do kościoła, by ksiądz je poświęcił. Zestaw pokarmów, który powinien znaleźć się w święconce, jest ściśle określony. Każdy z nich symbolizuje bowiem coś innego, dlatego tak ważne jest, by to właśnie te produkty, a nie przypadkowe, znalazły się w koszyczku.
Ksiądz Rafał Główczyński, który w mediach społecznościowych działa jako Ksiądz z osiedla, w jednym ze swoich filmów na Youtubie wymienił rzeczy, które w koszyczku absolutnie nie powinny się znaleźć. Wspomniał też o jednym z najbardziej zaskakujących przypadków, jaki jemu się przytrafił.
"Błędem jest wkładanie do koszyczka wszystkiego, co akurat mamy w domu. Batoniki, kilogram cukru (...), raz mi się trafiło, że ktoś [pomyślał - przyp. red.]: "a browarka w domu mam, to do koszyczka wkładam". Dramat" - mówi ksiądz.
Wyjaśnia, że wszystkie pokarmy mają swoją symbolikę. Dlatego w koszyczku powinny znaleźć się między innymi: jajka, wędliny, chleb oraz baranek. "Baranek, a nie zajączek" - podkreśla ksiądz i tłumaczy, dlaczego to takie istotne.
Izraelici składali baranka jako ofiarę przebłagalną za grzechy. I to symbolizuje Chrystusa, który jako baranek ofiarny oddał życie za grzechy całego świata.
Zajączek to z kolei po prostu świecki symbol, który kojarzy się z wiosną. "Ale to nie ma nic wspólnego z religią" - zaznacza ks. Główczyński.
Skoro już wiemy, co powinno być w koszyczku, wyjaśnijmy jeszcze, dlaczego. Chleb, ponieważ jest to symbol ciała Jezusa i nawiązanie do ostatniej wieczerzy, jajka, bo jest to symbol nowego życia w Chrystusie, sól, ponieważ chroni przed zepsuciem i ma być symbolem ochrony przed pokusami. Do święconki wkładamy też mięso, bo symbolizuje witalność i jest nawiązaniem do potraw, które spożywali apostołowie podczas ostatniej wieczerzy.
"Niektórzy wkładają też ciacho, np. babkę wielkanocną. To też jest bardzo fajny pomysł, to symbol umiejętności ludzkich ofiarowanych Bogu. Niektórzy dorzucają jeszcze chrzan jako symbol krzepy, siły i odwagi, którą wykazał się Chrystus, wodę, jako nawiązanie do chrztu i pieprz jako symbol ziół, które spożywali Izraelici podczas pobytu na pustyni" - dodaje ksiądz Rafał Główczyński.